Duet McLarena od początku mistrzostw napotyka wiele problemów, głównie z zawodną jednostką napędową swojego japońskiego producenta. Kierowcy przyzwyczaili się już do ogromnych kar za wymianę poszczególnych komponentów silnika i tym samym startów z odległych pozycji.
Za zawodnikami Formuły 1 runda rozgrywana na ulicach Singapuru. Stoffel Vandoorne zakończył ją na wysokim, biorąc pod uwagę obecną formę McLarena-Honda, 7. miejscu. Szef stajni z Woking, Eric Boullier ucieszył się z dyspozycji swojego kierowcy, który w końcu zaliczył bezproblemowy weekend.
- Jesteśmy zadowoleni z tego weekendu. Stoffel nigdy się tu nie ścigał, jednak jego tempo wyścigowe było dobre, równie świetne dostosował się do tak zmiennych warunków. Jego pewność siebie cały czas wzrasta. Zaczyna wykonywać pracę, jakiej od niego oczekiwaliśmy - przyznał.
- To był lepszy weekend, choć wynik mógł być bardziej zadowalający ze względu na to, że do mety dojechał tylko jeden nasz samochód. Na papierze siódma i ósma pozycja była tym, co moglibyśmy osiągnąć i ostatecznie Stoffel zajął to 7. miejsce. W prawdzie nie wykorzystał okazji, ale jednocześnie ukończył wyścig i zyskał solidne punkty - dodał.
Niedzielny wynik Vandoorne'a przesunął go na 17. miejsce w tabeli kierowców przed Marcusa Ericssona i Daniiła Kwiata. Na przedostatniej pozycji wśród konstruktorów nadal pozostaje McLaren.
ZOBACZ WIDEO Polak chciał rozwiązać tajemnicę Trójkąta Bermudzkiego. Spędził tam 40 dób