Po ponad dwóch latach problematycznej współpracy i miesiącach spekulacji McLaren postanowił rozstać się z Hondą i przejść w przyszłym sezonie na jednostki napędowe Renault, o czym poinformowano w piątkowe południe. Stajnia z Woking była niezadowolona z działań japońskiego producenta, którego zawodne silniki sprawiały, że ich kierowcy nie byli w stanie walczyć o czołowe lokaty i często napotykali awarie.
Zakończenie partnerstwa z Hondą sprawiło, że McLaren może skupić się teraz na zatrzymaniu w swoich szeregach Fernando Alonso. Zespół od dawna podkreślał, że zależy mu na dalszej współpracy z dwukrotnym mistrzem świata.
Wszystko wskazuje na to, że po zmianie dostawcy szanse na zatrzymanie Hiszpana mogą wzrosnąć, o czym mówił niedawno sam dyrektor zarządzający McLarena, Zak Brown. Amerykanin zdradził teraz, że najważniejszym celem dla jego zespołu będą rozmowy z Alonso na temat przedłużenia kontraktu.
- Zamierzamy zwrócić teraz naszą uwagę na Fernando. Odbyliśmy wiele rozmów, a on sam czeka, by zobaczyć wprowadzane przez nas techniczne rozwiązania. Zdobył z Renault swoje dwa mistrzowskie tytuły, jest bardzo zadowolony z zespołu, a my jesteśmy z nim szczęśliwi - rozpoczął.
- Myślę, że w niedalekiej przyszłości będziemy w stanie dopiąć coś do końca i będzie to ostatni kawałek całej układanki - dodał.
Na chwilę obecną wiadomo, że w składzie McLarena na przyszły sezon znajdzie się Stoffel Vandoorne. Belg przedłużył umowę pod koniec sierpnia bieżącego roku.
ZOBACZ WIDEO Kuba Piątek: Pokazałem, że potrafię wrócić