W miniony piątek McLaren ogłosił zakończenie współpracy z dotychczasowym dostawcą jednostek napędowych. Japoński producent nie kończy jednak swojej przygody z Formułą 1, wręcz przeciwnie. Honda w przyszłych mistrzostwach rozpocznie partnerstwo z Toro Rosso.
Dyrektor ds. marki i komunikacji Hondy - Katsuhide Moriyami zapewnił, że pozostanie w sporcie było zawsze priorytetem, a możliwość pracy z zespołem z Faenzy jeszcze większym atutem. - Dla Hondy przygoda z F1 zaczęła się od marzenia naszego założyciela - Soichiro Hondy. Posiadamy ponad 50-letnią historię w Formule 1. To prawda, że przeszliśmy przez trudną sytuacje i nikt nie był zadowolony z aktualnych wyników, zwłaszcza zarząd.
- Mamy za sobą wiele dyskusji, ale odejście z F1 nigdy nie było dla nas opcją. Naszym celem jest przezwyciężenie tego trudnego wyzwania i powrót do walki na czoło stawki - przyznał.
Honda powróciła do królowej sportów motorowych w 2015 roku. Od tego czasu borykała się ona z zawodnym silnikiem. Moriyami zapytany o to, czy jego ekipa powinna bardziej zaryzykować pracując nad jednostką napędową odpowiedział: - Nie sądzimy, żeby problem polegał na tym, że nie podejmowaliśmy wystarczająco dużego ryzyka. Kiedy wróciliśmy do sportu na wejściu posiadaliśmy stratę i patrząc z perspektywy czasu, to właśnie ona była największym problemem. Honda zrobiła wszystko co mogła, aby skrócić ten dystans i przyspieszyć osiągnięcie zadowalającego poziomu. Uważam, że udało nam się zmniejszyć tę lukę, ale rozumiemy, że pozostało więcej do zrobienia.
Również Masashi Yamamoto wierzy, że nadchodzące partnerstwo może przynieść tylko same sukcesy. - Chociaż nie posiadamy zbyt wiele czasu do rozpoczęcia kolejnego sezonu czuję, że będziemy mieli wraz z Toro Rosso dobry sezon i miłą relację. Duch ich zespołu jest taki jak nasz. Wierzę, że możemy pracować płynnie w przyszłym roku.
ZOBACZ WIDEO Fighting Spirit Wrestling 2017 #38 (zapowiedź)