Podczas najbliższego wyścigu o GP Wielkiej Brytanii (16 lipca) Lewis Hamilton jest zmuszony odrabiać 20 punktową stratę do lidera mistrzostw świata Sebastiana Vettela. Będzie to tym bardziej szczególny weekend dla kierowcy Mercedesa, ponieważ zaprezentuje się on przed własną publicznością.
Zdaniem mistrza świata z 1992 roku i wielokrotnego zwycięzcy brytyjskiego GP Nigela Mansella, wyścig na Silverstone ma niebagatelne znaczenie dla jego rodaka. - Spektakularny występ tutaj jest bardzo ważny z punktu widzenia Lewisa - powiedział Brytyjczyk.
- Ten weekend może być punktem zwrotnym całych mistrzostw. Lewis będzie miał przewagę własnych trybun, ale jeśli nie zdominuje tego weekendu, to będzie miał pod górkę do końca sezonu.
- Jego zespołowy partner wygrał już drugi raz i pokonał go kilka razy w kwalifikacjach. Jeśli nie zacznie zwyciężać, to presja będzie rosła. Lewis musi się odbić - dodał.
Lewis Hamilton i Nigel Mansell mają na koncie po cztery wygrane w GP Wielkiej Brytanii. W najbliższy weekend kierowca Mercedesa może zrównywać się z rekordzistami Jimem Clarkiem i Alainem Prostem, którzy wygrali po pięć wyścigów.
ZOBACZ WIDEO Budowa nowego stadionu Orła z lotu ptaka. Widok jest imponujący! (WIDEO)