Kolejne dementi Renault w sprawie Roberta Kubicy

Materiały prasowe / Renault Sport / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Renault Sport / Na zdjęciu: Robert Kubica

W przyszłym tygodniu na torze Paul Ricard we Francji odbędą się kolejne testy Roberta Kubicy. W sieci po raz kolejny zawrzało od spekulacji, że Polak w tym roku dostanie też szansę w jednym z treningów. Zaprzeczyło temu Renault.

W tym artykule dowiesz się o:

Od kilku tygodni świat Formuły 1 żyje ewentualnym powrotem Roberta Kubicy do ścigania. Na początku czerwca Polak zasiadł za kierownicą modelu Renault z 2012 roku. Tempo osiągane przez 32-latka na torze w Walencji było bardzo dobre. W efekcie Kubica w najbliższych dniach ponownie sprawdzi się we francuskim pojeździe. Kolejne testy zaplanowano na obiekcie Paul Ricard.

Niedawno pojawiła się też plotka, że pod wpływem udanych testów, Renault chce dać szansę Kubicy w jednym z treningów F1. Francuzi szybko jednak zdementowali pogłoskę, jakoby krakowianin miał wystąpić w sesji treningowej przed Grand Prix Włoch na torze Monza.

W tym tygodniu do tych spekulacji powrócił Maurice Hamilton. Brytyjski dziennikarz, zajmujący się tematem F1 w "The Observer" i "BBC", był gościem stacji telewizyjnej ESPN. Był on zdania, że Polak w końcu musi dostać szansę zaprezentowania swoich umiejętności w trakcie weekendu wyścigowego. - W trakcie rywalizacji na Monzy poziom stresu jest zupełnie inny. Taki występ w trakcie treningu może dać odpowiedź w sprawie jego ręki. Kubica jest szybki, zawsze był. Można powiedzieć, że jest naturalnie szybki. Nawet jego ostatnie testy to pokazały - mówił w studiu.

Słowa Hamiltona natychmiast podziałały na kibiców. W mediach społecznościowych kibice ponownie zaczęli dyskutować na temat występu Kubicy w Grand Prix Włoch. Renault po raz kolejny postanowiło je zdementować. - Robert Kubica nie weźmie udziału w sesji treningowej na Monzy. Już raz dementowaliśmy tę informację - napisał francuski zespół na Twitterze.

Sebastien Ogier: Kubica wrócił do swojego naturalnego środowiska. Chcę go zobaczyć w F1 (WIDEO)

Komentarze (0)