Jarosław Wierczuk: Ten sezon to przełom

Getty Images
Getty Images

Ten sezon to przełom. Pierwszy raz od wielu lat FIA pozwoliła projektantom puścić wodze fantazji i skonstruować pojazd bardzo wymagający pod względem umiejętności kierowcy.

W tym artykule dowiesz się o:

Przez dekady miała miejsce osobliwa "przepychanka" pomiędzy władzami sportu, a ekipami. Samochody w trakcie sezonu "przyspieszały" średnio o 1-2 sekundy na okrążenie tylko po to, aby z kolejnym sezonem ponownie poddać się ograniczającym obostrzeniom. Taka sytuacja ma miejsce od 1995 roku, głównie jako efekt tragicznych wydarzeń roku 1994. Stąd wiele osób z nostalgią wspomina kultową końcówkę lat 80., czyli słynną erę turbo. Samochody były nie tylko ekstremalnie mocne, ale również nie wybaczały błędów, a to tylko jeden z zarzutów w kierunku Formuły 1 ostatnich lat. Bardzo mocno ograniczona aerodynamika, technologie stawiające przede wszystkim na ekologię i opony wymuszające spokojny styl jazdy, zdecydowanie poniżej możliwości samochodu i kierowcy oznaczały najczęściej procesję i rywalizację bardziej strategów niż sportowców zapiętych pasami w kokpicie. Co prawda poziom jeździecki jest ciągle bardzo wysoki, jednak komentarze sugerujące dostępność F1 dla szerszego niż pierwotnie grona kierowców stały się normą.

Ten sezon ma być odpowiedzią na wszystkie powyższe uwagi. Co prawda z "zielonej" technologii nie zrezygnowano (byłoby to zresztą nie bardzo możliwe po gigantycznych inwestycjach poszczególnych producentów), ale wszystkie elementy mające wpływ na możliwości samochodu potraktowano zdecydowanie bardziej liberalnie. I tak dla przykładu: szerokość przednich opon zwiększona z 245 na 305mm, tylnych z 325 na 405, zmienił się rozstaw kół jak i wszelkie elementy aerodynamiczne, nie tylko przednie i tylne skrzydło. Jednocześnie żywotność opon uległa zdecydowanej poprawie. Na testach w Barcelonie miękka mieszanka "zwalniała" po 20 okrążeniach raptem 1,5 sekundy. To zupełnie nowa jakość. Zdecydowanie nie są to zmiany kosmetyczne. Takiej determinacji ze strony władz nie było dawno.

Nikt nie ma wątpliwości, że powstaną najszybsze bolidy w historii sportu. Niemal podczas każdej sesji kwalifikacyjnej będą padały rekordy. Czy zatem nowy sezon zapowiada się wyłącznie sensacyjnie, bez potencjalnych minusów? Niekoniecznie. Z jednej strony bardzo wymagający samochód będzie ostatecznym wyzwaniem dla kierowcy - jego umiejętności, psychiki oraz poziomu wytrenowania fizycznego, ale jednocześnie bardzo wysokie właściwości aerodynamiczne co najmniej podwajają efekt turbulencji w jeździe za innym bolidem. W Barcelonie co najmniej kilku kierowców otwarcie mówiło o bardzo ograniczonych możliwościach wyprzedzania. Felipe Massa twierdził, iż będąc o 1,5 sekundy na okrążenie szybszym nie był w stanie wyprzedzić Saubera. Główne przyczyny? Zdecydowany spadek docisku aerodynamicznego w bliskiej jeździe za drugim samochodem, wyraźnie krótsze drogi hamowania oraz odczuwalnie większe gabaryty samochodu, szczególnie jego szerokość.

Po stronie "kadrowej" sezon również jest wyjątkowy. Ewenementem jest sytuacja, w której aktualny mistrz świata nie kontynuuje kariery. Bardzo trudno jest zrezygnować osiągając tak spektakularny sukces. Jednak jak wiemy dokładnie taką zaskakującą decyzję podjął Nico Rosberg. Ciekawostką jest jedyny w tym sezonie debiutant – Lance Stroll. Konkurenci już podkreślają, że nie mógł sobie wybrać trudniejszego momentu na wejście do Formuły 1 tym bardziej, że jest drugim, po Verstappenie najmłodszym debiutantem w historii tego sportu.

A co do walki o zwycięstwo? Proponuję obserwować poziom technologiczny Ferrari. Kto wie czy już nie przeskoczyli Mercedesa. Ich strategia na testach w Barcelonie wskazywała na co najmniej niechęć w pokazaniu swoich pełnych możliwości. Na pewno powrót Maranello do topowej formy był bardzo długo wyczekiwany i bez względu na konkretny rezultat w najbliższy weekend, w skali sezonu według mnie główny ciężar rywalizacji przypadnie na teamy Ferrari i Mercedesa.

Jarosław Wierczuk - były kierowca wyścigowy. Ścigał się w Formule 3000, Formule 3, Formule Nippon oraz testował bolid Formuły 1. Obecnie Prezes Fundacji Wierczuk Race Promotion, której celem jest promocja i pomoc młodym kierowcom.

Strona fundacji Wierczuk Race Promotion

Profil Fundacji Wierczuk Race Promotion na Facebooku

2017 FORMULA 1 ROLEX AUSTRALIAN GRAND PRIX tylko w Eleven Sports! Treningi, kwalifikacje i wyścig możesz obejrzeć w ten weekend NA ŻYWO na elevensports.pl lub u takich operatorów jak nc+, Cyfrowy Polsat, UPC, Vectra, INEA, Toya czy Netia.

ZOBACZ WIDEO: Siedziała w więzieniu, poniżała rywalki. Teraz zmierzy się z polską mistrzynią

Komentarze (0)