Ekipa z Grove zakończyła drugi dzień pierwszej tury testów w Hiszpanii w godzinach porannych, zaledwie po 12 pokonanych okrążeniach. Debiutujący w Formule 1 Lance Stroll zaliczył obrót bolidem, który zakończył się spotkaniem z pułapką żwirową.
W wyniku incydentu uszkodzone zostało przednie skrzydło modelu FW40. Niestety Williams nie posiadał na miejscu części zamiennych, przez co wtorkowe zbieranie informacji zakończyło się dla nich dużo przed czasem.
- Lance był na szóstym okrążeniu swojego drugiego przejazdu, podczas którego to zaliczył obrót. Przyczepność była wyjątkowo niska, więc wpadł tyłem w żwirową pułapkę. Mimo że wypadek był zupełnie nieszkodliwy ponieśliśmy wiele szkód, które obecnie staramy się naprawić. Musimy wysłać kilka części kompozytowych z powrotem do fabryki, które zostaną nam odesłane jutro. Robimy wszystko co tylko możemy, aby móc w środę wrócić jak najwcześniej na tor - powiedział Rob Smedley.
- To nadal moje początki i przejechałem zaledwie kilka okrążeń - dodał sprawca zamieszania, Lance Stroll. - Dopiero sprawdzam bolid FW40, fajnie było móc w końcu zasiąść za jego sterami. Nie mogę się doczekać już kolejnych przejazdów.
ZOBACZ WIDEO Zmiana opon na letnie. Kierowco, nie daj się oszukać pogodzie