Ross Brawn był istotną częścią sukcesu Michaela Schumachera w Ferrari, gdzie Niemiec ścigał się przez jedenaście sezonów i zdobył pięć tytułów mistrza świata. Brytyjczyk namówił później wielokrotnego czempiona F1 na powrót z emerytury, gdy objął stery w Mercedesie.
Krótko po zakończeniu trzyletniej ery Brawna i Schumachera w niemieckim zespole, do stajni z Brackley dołączył Lewis Hamilton, który w ciągu czterech lat startów dla Mercedesa zdobył dwa tytuły mistrzowskie.
Dla Brawna osiągnięcia obu kierowców trudno porównać z prostego powodu. - Lewis z pewnością przyczynił się do sukcesów Mercedesa, ale nie znalazł się w zespole w podobnym czasie, gdy Michael trafił do Ferrari w latach 90-tych. Wkład Schumachera do zespołu na przełomie wieków był znaczący - powiedział.
- Michael musiał generalnie zbudować cały zespół od nowa wspólnie z Ferrari. Przeszedł cały ten długi proces, czego nie doświadczył Lewis. Nie dlatego, że nie potrafił, ale dlatego, że nie potrzebował tego robić - dodał były szef Ferrari i Mercedesa.
ZOBACZ WIDEO: Jakub Przygoński: Rajd Dakar przydałby się każdemu mężczyźnie