Praktycznie przesądzony transfer Valtteriego Bottasa do Mercedesa stawia Fina w trudnej pozycji. W nowym sezonie musi on pokonać Lewisa Hamiltona, który zdobył mistrzostwo świata w 2 z 3 ostatnich sezonów.
Roberto Merhi choć sam nie miał szans na angaż w niemieckie teamie, to przyznał, że z chęcią podjąłby się podobnego wyzwania, mimo iż wiąże się ono z pokonaniem jednego z najlepszych kierowców w obecnej stawce.
- Jasne, że przyjąłbym ofertę Mercedesa. Między innymi dlatego, że do zdobycia tytułu trzeba pokonać tylko jednego kierowcę - Lewisa Hamiltona - przyznał Hiszpan, były kierowca Marussii.
- Tak samo byłoby w McLarenie, gdzie po transferze musiałbym poradzić sobie z Alonso. Byłbym zachwycony faktem, że jestem kierowcą tego teamu, ale pokonanie tych gości to inna historia.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Na mecie pod górkę. Przygoński gonił... auto (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
[/color]
- Każdy kto dołączy do Mercedesa będzie musiał pokonać Hamiltona, a to jest prawie niemożliwe - dodał.
Merhi przypomina, że panujący mistrz Nico Rosberg dopiero w trzeciej próbie zwyciężył swojego zespołowego partnera, a wysiłek jaki w to włożył skłonił go do odejścia ze sportu.
- Nico potrzebował czasu, by pokonać Lewisa oraz perfekcyjnego sezonu, bez awarii samochodu. Jenson Button pokonał Hamiltona w McLarenie, ale był to słaby rok Lewisa. Z obecnej stawki tylko Alonso byłby w stanie mu sprostać - stwierdził Hiszpan.