Do starcia kierowców Red Bulla i Mercedesa doszło tuż po ich drugim pit stopie. Rywalizacja toczyła się wówczas o piąte miejsce, jednak w wirtualnej klasyfikacji ważyły się losy drugiej pozycji w wyścigu.
Nico Rosberg zaatakował Holendra od wewnętrznej wchodząc bardzo późno w zakręt, co zmusiło Maxa Verstappena do wyjazdu poza tor. Ze skargą 18-latka zgodzili się sędziowie, którzy wlepili Niemcowi 5-sekundową karę.
- Nico był dość daleko za mną i hamował naprawdę późno - powiedział Verstappen. - W pewnym momencie wydawało mi się, że wjedzie prosto w mój samochód, dlatego przyspieszyłem.
- On nie miał zamiaru skręcać, więc jechałem dalej prosto i musiałem wyjechać poza tor, inaczej doszłoby do kolizji - uzupełnił.
Verstappen stwierdził, że incydent z Rosbergiem przypominał starcie niemieckiego kierowcy z Lewisem Hamiltonem podczas GP Austrii, które zakończyło się kolizją Mercedesów. - Niezbyt uprzejmy manewr, Lewis coś o tym wie - dodał.
ZOBACZ WIDEO Piotr Stokowiec: Przyjdą bardzo ciężkie czasy dla Zagłębia (źródło TVP)
{"id":"","title":""}