Brawn odmówił Ferrari. Czarne chmury nad Scuderią

AFP / Scuderia Ferrari
AFP / Scuderia Ferrari

Ferrari nie zdołało przekonać do powrotu jednego z twórców swoich największych sukcesów w pierwszej dekadzie XXI wieku. Zespół chce za to opuścić inna kluczowa postać.

Na początku tygodnia w mediach gruchnęła wiadomość, że Ferrari prowadzi rozmowy z Rossem Brawnem, próbując przekonać Brytyjczyka do powrotu na padok F1. Były szef teamu z Maranello miałby pełnić w Ferrari funkcję doradczą.

Serwis Motorsport donosi jednak, że Brawn nie zamierza wracać ze swojej "emerytury", by pomóc Ferrari odbudować się z kryzysu. Włoski zespół od końca poprzedniego sezonu i na początku obecnego mocno gonił Mercedesa, lecz stanął w miejscu.

Sytuacji nie ułatwia fakt, że o odejściu z teamu myśli obecny dyrektor techniczny James Allison. Brytyjczyk ma dość pracy we Włoszech i chciałby być bliżej swojej rodziny na Wyspach. Znalezienie nowego pracodawcy nie powinno być problemem, zwłaszcza, że większość zespołów ma swoje siedziby właśnie w Anglii.

Ferrari od dłuższego czasu myśli nad wzmocnieniem swojego sztabu technicznego. W kuluarach od kilku miesięcy pada nazwisko Jamesa Key'a z Toro Rosso. Problemem może być fakt, że Key jest kluczową postacią przy wymianie danych z Red Bullem.

ZOBACZ WIDEO Kajetan Kajetanowicz: Ważne, że cel jest konsekwentnie realizowany (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: