Po spektakularnym zwycięstwie w GP Hiszpanii Max Verstappen zaliczył koszmarny weekend na torze w Monako, gdzie kilka razy uderzył w bariery ochronne. Podczas ostatnich wyścigów w Kanadzie i Azerbejdżanie Holender wyglądał lepiej dojeżdżając spokojnie do mety na 4. i 8. miejscu.
- Coraz lepiej rozumiem bolid - oznajmił Verstappen. - Mamy świetny samochód więc nie zawsze muszę jechać na limicie, bo jest margines do poprawy.
- W Q1 nie musisz jechać na 100 proc., bo wystarczy, że dasz z siebie 92 proc. i jesteś w Q2. Przez ostatnie półtora roku w Toro Rosso musiałem jechać na limicie od pierwszego okrążenia w kwalifikacjach - dodał.
ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Tomasz Jodłowiec: Mogliśmy wygrywać wyżej w grupie (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
18-latek zauważył, że po wstydliwym występie w Monako, podczas kolejnej rundy na ulicznym obiekcie w Azerbejdżanie wyciągnął wnioski. - Budowałem pewność siebie z każdą sesją. Gładko awansowałem z Q1 do Q2, a potem cisnąłem coraz mocniej. W Q3 wykonałbym naprawdę dobre okrążenie - przyznał.
Podczas Q3 w kwalifikacjach w Azerbejdżanie szansę na lepszy wynik zaprzepaściły Holendrowi dwa incydenty z Valtterim Bottasem. Verstappen zakończył czasówkę z 9. wynikiem, a według danych Red Bulla miał szanse na drugie miejsce.