Po karze dla Sergio Pereza po zakończeniu kwalifikacji, Daniel Ricciardo otrzymał prezent w postaci startu z drugiego pola do wyścigu. Australijczyk utrzymał swoją pozycję przez kilka okrążeń, a później łatwo dał się objechać Sebastianowi Vettelowi.
Nieoczekiwana dodatkowa wizyta w alei serwisowej sprawiła, że Ricciardo spadł jeszcze niżej kończąc wyścig dopiero na 7. pozycji. - Pozycja startowa dawała nam nadzieję na podium, ale w wyścigu po prostu zabrakło tempa - powiedział.
- Nie sądzę, abym popełnił jakieś błędy na trasie, czy w strategii, wątpię czy mogliśmy zrobić coś więcej. Cierpiały opony, zwłaszcza przednie. Już na 4 okrążeniu na wyższym biegu zaczynały buksować. Wtedy wiedziałem, że będzie to ciężki dzień - dodał.
Ricciardo zdradził, że Red Bull szykując się na pierwszy start na ulicznym torze w Baku, wybrał ustawienia, które sprawdzały się przez lata w Singapurze.
- Na przestrzeni lat byliśmy tam konkurencyjni, a tor jest podobny do tego w Baku. Spodziewaliśmy się, że tutaj będzie podobnie. Musimy przeanalizować dlaczego tak nie było - zapowiedział Australijczyk.
ZOBACZ WIDEO Włodzimierz Lubański: Najbardziej zaskoczyła mnie organizacja gry Polaków