Toto Wolff: Nikogo nie obwiniam

AFP
AFP

Szef zespołu Mercedesa nie zamierza obarczać winą, któregokolwiek ze swoich kierowców za kolizję na pierwszym okrążeniu wyścigu o GP Hiszpanii. - Przeanalizujemy tę sytuację, ale nadal pozwolimy im się ścigać - przekonuje Toto Wolff.

Kierowcy Mercedesa rozbili swoje bolidy kilkanaście sekund po starcie, walcząc o prowadzenie w wyścigu. Niki Lauda, dyrektor niewykonawczy teamu z Brackley uważa, że winę za kolizję ponosi Lewis Hamilton. Mniej kategoryczny jest szef teamu Toto Wolff.

- To był incydent wyścigowy, wynikający z różnych czynników. Przeanalizujemy tę sytuację, ale nadal pozwolimy im się ścigać. To była skomplikowana sytuacja i szalenie trudna do jednoznacznej oceny. Na tym etapie nie zamierzam, żadnego z nich winić za to, co się stało - powiedział szef Mercedesa.

Kolizja Hamiltona z Rosbergiem zakończyła niesamowitą passę Mercedesa, który od 27 września (GP Japonii) ubiegłego roku, każdy wyścig kończył na najwyższym stopniu podium. W klasyfikacji konstruktorów przewaga Mercedesa nad Ferrari stopniała do 48 punktów, a w zestawieniu kierowców Hamilton stracił drugą pozycję na rzecz Kimiego Raikkonena.

ZOBACZ WIDEO Żurek kontra dziennikarz."Niech pan nie rzuca oskarżeń!" (Źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (1)
avatar
Ayrtur Senny
15.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dyrektor niewykonawczy - to jakiś nowy zawód?