Kimi Raikkonen zakończył pierwszą połowę sezonu z dorobkiem gorszym o 59 punktów w porównaniu do swojego partnera zespołowego Sebastiana Vettela. To osłabiło mocno pozycję Fina, który posiada ważny kontrakt z Ferrari do końca 2015 z opcją przedłużenia o kolejny rok.
[ad=rectangle]
Szef teamu z Maranello Maurizio Arrivabene przyznał ostatnio, że decyzja o przyszłości Raikkonena nie zostanie podjęta w trakcie trwającego sezonu, ponieważ byłoby to demotywujące dla zawodnika. Sam Fin nie ukrywa, że jego celem jest utrzymanie posady.
- Wyjaśniłem bardzo prosto władzom zespołu, czego oczekuję, a to znaczy być tutaj w kolejnym sezonie. Nie wiem jednak nic więcej. Mam ważny kontrakt ale jest to tylko opcja - powiedział Fin z rozmowie z dziennikarzami.
- Nie wiem co się wydarzy więc nie ma sensu zgadywać. Chciałbym już wiedzieć, ale muszę zaczekać na decyzję i zobaczymy, co stanie się później. Jestem pewien, że dowiem się tego jako pierwszy, a nie z prasy - dodał.
Mistrz świata z 2007 roku mimo licznych problemów w pierwszej części sezonu nie uważa, aby stracił cokolwiek ze swoich umiejętności i wciąż czuje się konkurencyjny. - Nie widzę sensu w ściganiu, gdybym nie wierzył, że mam prędkość. Jestem pewien, że wciąż to mam - podkreślił Raikkonen.
- Pokazałem to wiele razy, ale jeśli patrzycie tylko na punkty i wyniki, to nie mówią one tego samego. Ja znam prawdę i to nie jest żaden problem dla mnie - podsumował.