Na początku tygodnia nowy minister sportu Wenezueli Antonio Alvarez oznajmił, że nie zamierza wydać "ani dolara więcej" z budżetu na sporty motorowe. Do tej pory państwowy koncern PDVSA chętnie przelewał kolejne miliony, aby wpierać karierę Pastora Maldonado w Formule 1.
[ad=rectangle]
Wenezuelski kierowca mógł liczyć na swojego sponsora głównie dzięki przychylności byłego prezydenta kraju Hugo Chaveza. Maldonado podkreślił, że wypowiedź Alvareza została źle zinterpretowana, a on sam mimo śmierci swojego poplecznika Chaveza w dalszym ciągu cieszy się wsparciem państwowego koncernu.
- PDVSA nie wydało żadnego oświadczenia. Wystosował je minister sportu, który powiedział, że rząd skończy ze sponsorowaniem sportów motorowych, o czym było wiadomo od dawna - powiedział Maldonado.
- Zresztą ograniczanie pieniędzy wydawanych na sporty motorowe w Wenezueli trwa, co najmniej od zeszłego roku. Jest ku temu dobry powód, ponieważ powszechnie wiadomo, że niektórzy kierowcy kradną pieniądze z ministerstwa. Jak więc miał się zachować nasz rząd? - pytał retorycznie.
Maldonado podkreślił, że wszelkie konkretne pytania o zaangażowanie PDVSA w Formułę 1 powinny być kierowane do szefostwa koncernu lub Lotusa, który czerpie ze sponsoringu.
- Trudno mi powiedzieć jak będzie w przyszłości. PDVSA nie odniosło się do oświadczenia ministra, a ja jako kierowca nie mam ich osobistego wsparcia; sponsoring dotyczy Lotusa - powiedział Wenezuelczyk.