Hamilton nie chce walczyć z Rosbergiem. "Zrobię wszystko, żeby unikać rywalizacji"

W głowach wszystkich kibiców F1 widnieje wciąż obrazek z Bahrajnu i niesamowita walka o zwycięstwo pomiędzy kierowcami Mercedesa. Lewis Hamilton przyznał, że nie chciałby powtórki tamtych wydarzeń.

Lewis Hamilton w trzech ostatnich wyścigach wpadał na metę przed swoim partnerem z zespołu. W Bahrajnie jednak Anglik musiał się mocno napocić, by pokonać Nico Rosberga. Dwa tygodnie później w Chinach Hamilton nie dał już szans Niemcowi.

- Nico będzie szybki w każdym wyścigu - powiedział Hamilton. - Byłem zdeterminowany, aby w Chinach nie doszło do naszej bezpośredniej walki jak to miało miejsce w Bahrajnie. Z takim nastawieniem zamierzam podchodzić także do kolejnych wyścigów, ponieważ pracuje to na moją korzyść - dodał.

Podczas gdy Hamilton wygrywa kolejne wyścigi, z prowadzenia w mistrzostwach wciąż cieszy się Rosberg. Po kolejnej rundzie w Hiszpanii sytuacja może się jednak odwrócić.

- On wciąż jest liderem mistrzostw, prawda? W sporcie zawsze jest psychologiczna gra. Naturalnie dobre wyniki mogą mieć wpływ na postawę innych kierowców. Wiem jak bardzo mnie motywują - przyznał Anglik. [ad=rectangle]

Hamilton nie uważa, że jego jedynym rywalem w walce o tytuł będzie partner z zespołu. W grze do końca mogą pozostać Ferrari oraz Red Bull Racing, którzy zapowiadają postęp od europejskich wyścigów.

- Zostało dużo wyścigów i trudno snuć przypuszczenia. Ferrari zrobiło w Chinach ogromny krok naprzód. Być może nie mają naszego tempo, ale awans z końca czołowej "10" na trzecie miejsce jest imponujący. Renault również zapowiada poprawę silnika w najbliższych wyścigach. Nie możemy więc spoczywać na laurach - oznajmił kierowca Mercedesa.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (0)