Jak dowiedział się serwis Autosport, przedstawiciele Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) poinformowali Pirelli, że są zadowoleni z obecnych mieszanek opon, które wymagają jedynie wprowadzenia zmian w celu zapobiegnięcia ich rozwarstwianiu. Zmiany nie mogą jednak w żaden sposób wpłynąć na zmniejszenie degradacji czy ograniczenie liczby pit stopów.
Decyzja władz FIA będzie ciosem dla takich ekip jak Red Bull czy Mercedes, które liczyły na poważniejsze zmiany, nawet powrót do ubiegłorocznego modelu Pirelli. Włoska firma stanęła w trudnej sytuacji po tym jak wydano komunikat, iż od Grand Prix Kanady zespoły mogą liczyć na nowe komplety bardziej wytrzymałych opon, które miały być połączeniem ubiegłorocznej i tegorocznej mieszanki.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
FIA opiera swoje stanowisko na jednym z artykułów przepisów technicznych w Formule 1, który mówi, że: - Specyfikacja opon zostanie ustalona przez FIA nie później niż 1 września poprzedniego sezonu. Określona w ten sposób specyfikacja opon nie ulegnie zmianie w trakcie sezonu bez zgody wszystkich rywalizujących drużyn.
W kolejnym punkcie pojawia się jednak luka prawna mówiąca, że zmiany w oponach mogą być wprowadzone o ile dostawca opon oraz delegat techniczny, uznają je jako "technicznie nieodpowiednie". FIA jest jednak przekonana, że obecna mieszanka nie podlega temu przepisowi.
Anonimowe źródła FIA twierdzą, że obecnie rozmowy pomiędzy federacją i Pirelli dotyczą jedynie zmian w kierunku wyeliminowania rozwarstwienia opon. W żadnym wypadku nie będą one dotyczyć tematyki degradacji czy liczby postojów.
