Jenson Button zwyciężył w GP Belgii

[tag=527]Jenson Button[/tag] w świetnym stylu powrócił do formy po wakacyjnej przerwie i odniósł wspaniałe zwycięstwo w Grand Prix Belgii Formuły 1. Drugie i trzecie miejsce zajęli [tag=540]Sebastian Vettel[/tag] i [tag=313]Kimi Raikkonen[/tag].

Start okazał się istną katastrofą, głównie dla jednych największych faworytów. Fernando Alonso, Sergio Perez, Lewis Hamilton oraz Romain Grosjean zakończyli udział w wyścigu już na pierwszym okrążeniu. Zamieszania uniknęli Jenson Button  i Kimi Raikkonen. Brytyjczyk prowadził wyścig podczas okresu neutralizacji. Ogromny falstart popełnił Pastor Maldonado, który po kilku minutach zakończył udział w wyścigu z uszkodzeniami samochodu. Na trzecie miejsce awansował Nico Hulkenberg, a na piąte Michael Schumacher .

Po trwającej cztery okrążenia neutralizacji doszło do restartu wyścigu, który nie zmienił klasyfikacji wyścigu. Chwilę później Raikkonen stracił jednak drugie miejsce na rzecz Nico Hulkenberga, jadącego na twardej mieszance. Na siódmym kółku kolejny progres zaliczył Schumacher, który w walce o czwartą lokatę pokonał Paula di Restę. Tymczasem Vettel nie mógł poradzić sobie z wyprzedzeniem Massy i awansem na dziesiąte miejsce. Gdy wydawało się, że Niemiec przeskoczy już przed Brazylijczyka, do walki włączył się Kovalainen, który przyblokował bolid Red Bulla.

Wkrótce Vettel uporał się z Massą i zaatakował Webbera w ostatniej szykanie. Ostra walka zakończyła się korzystnie dla dwukrotnego mistrza świata, który mógł nawiązać walkę z Senną. W międzyczasie Schumacher jechał jak natchniony i na jedenastym okrążeniu wyprzedził Raikkonena wskakując na trzecią pozycję. Do kuriozalnej sytuacji doszło na stanowisku serwisowym Caterhama. Zbyt wcześnie wypuszczony Kovalainen zahaczył o tył skręcającego do swych mechaników Naraina Karthikeyana i uszkodził przednie skrzydło.

Vettel nie dawał za wygraną i po kilku wprawnych manewrach wyprzedzania ustawicznie zbliżał się do drugiego Schumachera. Na dwudziestym kółku, tuż przed wjazdem do alei serwisowej pomiędzy dwójką kierowców o mały włos nie doszło do kontaktu. Kierowca Red Bulla najdłużej ze wszystkich pozostawał na pośredniej mieszance, przejeżdżając na niej w sumie aż połowę dystansu wyścigu. Ekipa z Milton Keynes stała przed ogromną szansą na podwójny finisz na podium, a przynajmniej wydawało się tak do czasu drugiego postoju Webbera, który mało co nie zakończył się zderzeniem z Massą. Prócz niego na kolejną wizytę u mechaników zdecydowali się także Hulkenberg i Raikkonen.

Na trzydziestym drugim okrążeniu bolid HRT rozbił w zakręcie Stavelot Narain Karthikeyan. Emocjonującą walkę o drugie miejsce toczyli natomiast Schumacher z Raikkonenem. W pewnym momencie kierowca Lotusa wykorzystał moment słabości siedmiokrotnego mistrza świata i wyprzedził go w zakręcie Eau Rouge. Tuż za tylnym skrzydłem Mercedesa od razu znalazł się Hulkenberg, polujący na awans na czwartą lokatę. Wkrótce inżynier Schumiego poinformował go o zastosowaniu planu B, co było równoznaczne ze zjazdem na drugi postój i spadkiem na P7.

W końcówce wyścigu bratobójczą walkę toczyli między sobą kierowcy Marussi. Tymczasem o punktowaną dziesiątkę bił się Hulkenberg z Ricciardo, jednak przysługę wyświadczył mu Bruno Senna, który niespodziewane zjechał na dodatkową wymianę ogumienia.

Po ucieczce spod gilotyny pierwszego zakrętu, Jenson Button wypracował pewne prowadzenie i odniósł przekonujące zwycięstwo w swym pierwszym wyścigu od tegorocznego Grand Prix Australii. Drugie miejsce zajął Vettel, a trzecie - Raikkonen. W klasyfikacji generalnej doszło do kilku drobnych zmian. Alonso utrzymał prowadzenie w mistrzostwach, jednak na drugie miejsce wskoczył Vettel, a na trzecie spadł Webber. Dzięki popisowej jeździe Raikkonenowi udało się za to wyprzedzić Lewisa Hamiltona, który zakończył Grand Prix Belgii na poboczu zakrętu La Source.

MKierowcaZespółCzas/StrataPostoje
1. Jenson Button McLaren 1:29:08,530 sek 1
2. Sebastian Vettel Red Bull +0:13,624 1
3. Kimi Raikkonen Lotus +0:25,334 2
4. Nico Hulkenberg Sahara Force India +0:27,843 2
5. Felipe Massa Ferrari +0:29,845 2
6. Mark Webber Red Bull +0:31,244 2
7. Michael Schumacher Mercedes AMG +0:53,374 2
8. Jean-Eric Vergne Toro Rosso +0:58,865 2
9. Daniel Ricciardo Toro Rosso +1:02,982 2
10. Paul di Resta Sahara Force India +1:03,783 2
11. Nico Rosberg Mercedes AMG +1:05,111 2
12. Bruno Senna Williams +1:11,529 2
13. Kamui Kobayashi Sauber +1:56,119 3
14. Witalij Pietrow Caterham + 1 okrążenie 2
15. Timo Glock Marussia + 1 okrążenie 2
16. Charles Pic Marussia + 1 okrążenie 1
17. Heikki Kovalainen Caterham + 1 okrążenie 2
18. Pedro de La Rosa HRT + 1 okrążenie 3
Narain Karthikeyan HRT kraksa (+14 okrążeń) 2
Pastor Maldonado Williams kraksa (+40 okrążeń) 1
Sergio Perez Sauber kraksa (+44 okrążenia) 0
Fernando Alonso Ferrari kraksa (+44 okrążenia) 0
Lewis Hamilton McLaren kraksa (+44 okrążenia) 0
Romain Grosjean Lotus kraksa (+44 okrążenia) 0

Prezentowane wyniki są nieoficjalne.

Komentarze (6)
avatar
Grek Zorba
2.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
żałuję że nie mam czasu na oglądanie wyścigów formuły 1. Pamiętam czasy A. Senny i A. Prosta. Potem do F1 wróciłem jak był Kubica, ale teraz jakoś nie potrafię się zmotywować do dopingowania w Czytaj całość
avatar
Jajecznik
2.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tego Maldonado to powinni zdyskwalifikować dożywotnio. Koleś w ogóle nie umie jeździć. Większości wyścigów nie kończy, dostaje kary a teraz jeszcze rąbnął niezły falstart. Zero umiejętności 
pj 1
2.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
szkoda Alonso bo gdyby nie ten bandyta Hamilton to Fernando mógł powalczyć.Władze F1 powinny się zastanowić nad jakąś surową karą dla Hamiltona,bo ten idiota zrobi kiedyś komuś krzywdę! 
avatar
Marek speedway
2.09.2012
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
kraksa na samym początku wszystko ułożyła ale mimo to dobry był wyścig