Romain Grosjean dwukrotnie nie ukończył wyścigu, a Kimi Raikkonen otrzymał karę za wymianę skrzyni biegów. Gdyby wszystko poszło zgodnie z planem, ekipa Lotus F1 Team miałaby na swoim koncie dużo więcej punktów.
- Z osobistego punktu widzenia, czuję lekką frustrację. Nie zrobiliśmy tyle, ile powinniśmy zrobić. Wiemy, że możemy być dużo lepsi i musimy to pokazać w nachodzących wyścigach - powiedział Eric Boullier. - Z drugiej jednak strony jestem zadowolony z tego, co osiągnął zespół przez zimę. To sprawia, że na mojej twarzy pojawia się trochę uśmiechu - dodał.
Szef Lotusa jest przekonany, iż ekipa posiada potencjał i w przyszłości będzie osiągała dobre wyniki. Już podczas GP Chin zespół będzie miał w swoim bolidzie kilka poprawek.
- Mamy solidną bazę do zdobywania cennych punktów w tym sezonie. Jesteśmy dobrze przygotowani do walki o nasz cel, jakim jest czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Nastawiamy się na rozwój i poprawę samochodu E20, a obaj kierowcy również świetnie pracują z zespołem. Co jest naszym minusem? Mamy pecha, z którego jednak wyciągniemy wnioski. Spodziewamy się, że już w najbliższych wyścigach będziemy mieli oba bolidy w pierwszej ósemce - zakończył Boullier.
Eric Boullier: Mam mieszane uczucia
Szef zespołu Lotus Eric Boullier powiedział, że ma mieszane uczucia po dwóch wyścigach. Francuz zadowolony jest z szybkości bolidów, ale z kolei nie ukrywa frustracji z małej liczby punktów.