Informację o jego śmierci podała rodzina Jordana. "Odszedł spokojnie w otoczeniu bliskich po 12-miesięcznej walce z nowotworem" - napisali, a ich słowa cytuje dziennik "The Sun".
Irlandczyk był nie tylko kierowcą, ale także menedżerem własnego zespołu F1 w latach 1991-2005. To właśnie w jego teamie zadebiutował Michael Schumacher, legenda F1.
Po zakończeniu kariery jako kierowca, Eddie Jordan kontynuował swoją przygodę z Formułą 1 jako komentator dla BBC i Channel 4. Był również menedżerem uznanego inżyniera wyścigowego Adriana Neweya.
Po ogłoszeniu jego śmierci, wiele osób z branży wyścigowej wyraziło swoje kondolencje. Jake Humphreys, znany prezenter, określił ten dzień jako "przytłaczająco smutny i trudny dla sportu".
"Jest nam bardzo przykro od momentu, gdy usłyszeliśmy wieści o śmierci Jordana" - napisał Christian Horner, szef Red Bull Racing.