Max Verstappen, czterokrotny mistrz świata Formuły 1, po dwóch latach oczekiwania odebrał swój nowy jacht. Zamówiona w 2023 roku Mangusta GranSport 33, o długości 33 metrów, kosztowała ponad 12 mln dolarów. Holender mógł sobie pozwolić na taki wydatek, bo od kilku sezonów jest najlepiej opłacanym kierowcą F1.
Obecny kontrakt z Red Bull Racing, ważny do końca sezonu 2028, gwarantuje Verstappenowi ok. 50-60 mln dolarów rocznie. W umowie znajdują się liczne zapisy motywacyjne, które uzależniają ostateczną wysokość pensji 27-latka od liczby wygranych wyścigów i miejsc na podium.
Według "La Gazzetta dello Sport", Verstappen przybył do włoskiego miasta portowego Viareggio, gdzie znajduje się stocznia Mangusta, w towarzystwie partnerki Kelly Piquet i innych osób. Przyjechali samochodami z przyciemnianymi szybami, aby nie wywoływać zamieszania.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: śmiać się czy płakać? Tak gra w piłkę gwiazdor MMA
Luksusowy jacht Verstappena został nazwany "Unleash the Lion" ("Uwolnić lwa"), co jest hasłem kojarzonym z 27-letnim kierowcą. Nie wiadomo, czy Verstappen będzie cumował jacht w Viareggio, czy też przeniesie go do Monako, gdzie na co dzień mieszka. Mało prawdopodobne wydaje się natomiast, aby mały statek cumował w Holandii.
Max Verstappen dołączył do grona sportowców, którzy zakupili jachty Mangusta, takich jak Cristiano Ronaldo i Roberto Mancini.
Tak prezentuje się nowy jacht Maxa Verstappena: