Carlos Sainz zakończył swoją czteroletnią przygodę z Ferrari, a zespół postanowił uczcić jego osiągnięcia w wyjątkowy sposób. Hiszpański kierowca otrzymał w prezencie model SF-75, za kierownicą którego wygrał GP Wielkiej Brytanii w 2022 roku, co było jego pierwszym zwycięstwem w karierze w Formule 1.
Uroczyste przekazanie pojazdu miało miejsce na prywatnym torze testowym Ferrari w Fiorano. Sainz miał okazję ponownie zasiąść za kierownicą SF-75 i przeżyć na nowo chwile triumfu. Do świętowania dołączył również jego ojciec, Carlos Sainz senior, dwukrotny mistrz świata w rajdach, który także poprowadził drugi egzemplarz SF-75.
Na koniec sesji Ferrari zaskoczyło Sainza, ogłaszając, że samochód, który przyniósł mu pierwsze zwycięstwo w F1, jest teraz jego własnością. To nie lada gest, bo bolidy na aukcjach potrafią osiągać oszałamiające ceny i zwykle sprzedawane są za kilka milionów dolarów.
ZOBACZ WIDEO: Miasto będzie miało udziały w Stali. Prezydent Gorzowa zostanie prezesem klubu?
Decyzja o przekazaniu samochodu zbiegła się z odejściem Carlosa Sainza, który ustępuje miejsca siedmiokrotnemu mistrzowi świata Lewisowi Hamiltonowi. Brytyjczyk dołączy do Ferrari w 2025 roku. Chociaż zmiana ta była delikatnym tematem, gest Ferrari odzwierciedla szacunek i uznanie, jakie kierowca z Madrytu zdobył w zespole.
Frederic Vasseur, szef włoskiej ekipy, podkreślił profesjonalizm Sainza w emocjonalnie trudnym sezonie 2024. - Dla mnie najbardziej emocjonujące chwile z Carlosem to tegoroczne zwycięstwo w Australii, powrót po operacji wyrostka robaczkowego - skomentował Vasseur, cytowany przez f1i.com.
- I w zeszłym roku, kiedy zdobył pole position na Monzy i wygrał w Singapurze. Miałem dwa wspaniałe sezony z Carlosem i dziękuję mu za to - dodał Vasseur.
Oprócz samochodu Formuły 1, kolekcja Sainza wzbogaciła się o spersonalizowany model Ferrari Daytona SP3. Samochód dostarczono mu do Monako, a jego matowy szary lakier z czerwonymi paskami i numerem 55 na progach bocznych odzwierciedla osobowość kierowcy. Wnętrze auta zdobi napis "Smooth Operator", nawiązujący do przydomka Sainza.
Ferrari, obdarowując Sainza zarówno SF-75, jak i spersonalizowanym Daytona SP3, zapewniło, że jego wkład w zespół będzie pamiętany długo po tym, jak założy barwy innego zespołu. Niezależnie od tego, czy to wspomnienia z debiutanckiego zwycięstwa na Silverstone, czy ryk jego superauta na ulicach Monte Carlo, "Smooth Operator" pozostawia po sobie dziedzictwo pełne klasy, determinacji i niezaprzeczalnego talentu.