Mają dość płacenia milionów. Europejski kraj rezygnuje z F1

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: kibice podczas GP Holandii
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: kibice podczas GP Holandii

Formuła 1 przeżywa ogromny boom w Holandii za sprawą sukcesów Maxa Verstappena, ale promotorzy tamtejszego wyścigu mają dość ciągłego podnoszenia stawek za organizację GP Holandii. Zawody wypadną z kalendarza F1 po sezonie 2026.

Od pewnego czasu przyszłość GP Holandii w kalendarzu Formuły 1 stała pod znakiem zapytania. Dotychczasowy kontrakt na organizację wyścigu wygasa w 2025 roku i wydawało się mało prawdopodobne, aby Holendrzy go przedłużyli. Zwłaszcza w obliczu coraz wyższych stawek za prawa do organizacji Grand Prix.

W środę dziennik "De Telegraaf" poinformował, że F1 dogadała się z Holendrami na przedłużenie umowy na dotychczasowych warunkach, ale tylko o jeden sezon. Następnie GP Holandii na dobre wypadnie z kalendarza mistrzostw świata. Oznacza to, że ostatni wyścig w ojczyźnie Maxa Verstappena dojdzie do skutku w roku 2026.

F1 powróciła do Zandvoort w sezonie 2021 po 36-letniej przerwie. Pomogła w tym mobilizacja holenderskich firm, które w obliczu panującej w kraju Verstappenomanii wyłożyły środki na remont kultowego toru, jak i zgromadzenie budżetu na organizację GP Holandii. Od początku trybuny podczas zawodów pękały w szwach i wydawać się mogło, że impreza jest komercyjnym sukcesem.

ZOBACZ WIDEO: Włókniarz może spaść z PGE Ekstraligi. Cieślak zaniepokoił kibiców

Początkowo umowę na organizację GP Holandii podpisano na trzy lata (2021-2023), ale później przedłużono ją o kolejne dwa (2024-2025).

GP Holandii nie miało dużego wsparcia ze strony rządu, co utrudniło rozmowy ws. pozostania w kalendarzu F1, gdyż promotorzy wyścigu mieli ograniczone możliwości płacenia wyższych sum za prawa do organizacji wyścigu. Dodatkowo władze Holandii planują podniesienie podatku VAT od biletów na wydarzenia sportowe, co okazało się kolejnym ciosem dla przyszłości F1 w Zandvoort.

Jednym z omawianych scenariuszy było też rotacyjne zamienianie się organizacją wyścigu F1 z Belgami, ale szefowie GP Holandii uznali ten pomysł za nietrafiony i nie chcieli też utrudniać życia promotorom GP Belgii. Dlatego wycofali się z tej inicjatywy.

GP Holandii po raz pierwszy gościło F1 w roku 1952 i było stałym punktem kalendarza aż do końca sezonu 1985. Później na wiele lat wypadło z królowej motorsportu. Lada moment, mimo kolejnych sukcesów Verstappena, Holendrzy znów nie będą mieli swojego wyścigu.