Zak Brown przed GP USA wezwał FIA do "gruntownego śledztwa" ws. bolidu Red Bull Racing. Dyrektor generalny McLarena ma wątpliwości, czy maszyna "czerwonych byków" jest legalna, skoro pojawił się w niej element pozwalający zmniejszyć prześwit w okresie między kwalifikacjami a wyścigiem. Tymczasem zabrania tego regulamin Formuły 1.
Zespół z Milton Keynes odpowiedział Amerykaninowi, że faktycznie model RB20 wyposażony jest w urządzenie tego typu, ale aby z niego korzystać, należy wymontować część podzespołów i zmienić ręcznie ustawienia zawieszenia. Nie da się tego zrobić będąc na torze, a tym bardziej w trakcie jazdy.
- Było trochę narzekania ze strony jednego z naszych rywali - powiedział Christian Horner, gdy został zapytany o to, dlaczego FIA opieczętowała bolidy Red Bulla. - Myślę, że czasami chodzi o odwrócenie uwagi od tego, co dzieje się w twoim własnym domu, próbujesz rozpalić ogień gdzie indziej - dodał szef aktualnych mistrzów F1 i zwrócił uwagę na pewne wątpliwości dotyczące samochodu McLarena.
ZOBACZ WIDEO: Rajdówka warta ponad milion złotych. Skąd ta cena?
Do publicznej wymiany zdań między Brownem a Hornerem odniósł się w końcu sam mistrz świata. - To nie McLaren chce śledztwa, a bardziej Zak. On nie przepada za Christianem. W drugą stronę pewnie jest podobnie. Nie lubią się, ale to nie mój problem. Sam mam doskonałe relacje z Zakiem. Może nie spędzamy godzin na wspólnych rozmowach telefonicznych, ale przed chwilą się z nim widziałem i wszystko jest w porządku - zapewnił Max Verstappen w rozmowie z "De Telegraaf".
Dla Holendra najważniejsze jest to, że kontrowersje wokół modelu RB20 zdają się nie wpływać na jego tempo. W sobotę 27-latek wygrał sprint przed GP USA i ponownie powiększył przewagę nad Lando Norrisem w klasyfikacji kierowców F1.
W niedzielnym GP USA to Norris ustawi się na pole position, a Verstappen znajdzie się tuż za jego plecami. Początek wyścigu o godz. 21.00. Relacja na żywo w portalu WP SportoweFakty.