Pierre Gasly zajął trzynaste miejsce w kwalifikacjach Formuły 1 do GP Azerbejdżanu i mógł myśleć o walce o punkty w Baku. Sytuacja uległa zmianie, bo kierowca Alpine został zdyskwalifikowany z "czasówki". To następstwo problemów podczas kontroli technicznej. FIA poinformowała, że w bolidzie Francuza doszło do "chwilowego przekroczenia przepływu paliwa".
Dyskwalifikacja 28-latka to kolejna fatalna wiadomość dla Alpine. Pierre Gasly będzie musiał rozpocząć wyścig z końca stawki. Z kolei Esteban Ocon od początku weekendu w Baku przeżywa koszmar. Drugi z francuskich kierowców stracił piątkowy trening z powodu awarii MGU-H w silniku. W sobotę w jednostce napędowej Ocona znów pojawiły się problemy i spędził on niewiele czasu na torze.
Brak wyczucia toru przyczynił się do tego, że Ocon w Q1 uderzył w ścianę i zakończył kwalifikacje do GP Azerbejdżanu na ostatniej pozycji.
ZOBACZ WIDEO: Ważna deklaracja prezesa Unii w kwestii budżetu klubu. Tyle będzie trzeba wydać na awans
"Przedstawiciele zespołu Alpine wyjaśnili, że mieli nieoczekiwaną, krótkotrwałą usterkę techniczną, która chwilowo zwiększyła przepływ paliwa. Przyczyna tego zdarzenia została zaakceptowana przez personel techniczny FIA" - napisano w notatce sędziowskiej.
"To, że przepływ paliwa był w danym momencie większy niż dopuszczalny limit, nie zostało zakwestionowane przez uczestnika mistrzostw. Zespół wykazał u sędziów, że usterka techniczna doprowadziła do dłuższego czasu okrążenia i nie przyczyniła się do przewagi w osiągach" - dodano.
Alpine prosiło sędziów, aby wzięli pod uwagę, że Gasly nie zyskał wskutek chwilowego, zwiększonego przepływu paliwa. Stewardzi doszli jednak do wniosku, że brak korzyści sportowej nie może być przesłanką do tego, aby odstąpić od ukarania zespołu.
- To były niesamowite kwalifikacje. Myślałem, że skończę na 17. albo 18. miejscu, a jestem 13. Nie mogłem oczekiwać więcej. To jest trudny weekend, bo od pierwszego treningu nie jesteśmy w stanie ustawić samochodu. Wprowadziliśmy kilka zmian, poszliśmy w dobrym kierunku i to jest pozytywne - mówił Gasly w Sky Sports po zakończeniu kwalifikacji, gdy nie był jeszcze świadom kary od sędziów.