Nikita Bedrin jest dziesiątym zwycięzcą wyścigu Formuły 3 w tym sezonie, co pokazuje, jak zacięta i wyrównana jest rywalizacja w serii wyścigowej prowadzącej do Formuły 1. Równocześnie 18-latek miał sporo szczęścia. Po dyskwalifikacji dwóch rywali, awansował on w wynikach kwalifikacji na jedenaste miejsce. Tymczasem kierowcy ruszają do sprintu z tzw. odwróconych pól startowych.
Jedenasta pozycja w kwalifikacjach oznacza drugie pole startowe w sprincie. Kierowca z Biełgorodu świetnie rozegrał pierwsze metry, atakując prowadzącego Dino Beganovica już w drugim zakręcie i wyszedł na prowadzenie. Później kierowca Premy naciskał na lidera wyścigu, ale ten ustrzegł się błędu i dowiózł wygraną do mety.
Za to Dino Beganovic pojechał szeroko w jednym z zakrętów na dziesiątym okrążeniu, przez co stracił drugą lokatę na rzecz Tasanapola Inthraphuvasaka. W ten sposób Tajlandia doczekała się pierwszego kierowcy na podium Formuły 3.
ZOBACZ WIDEO: Nie będzie wielkiego powrotu Przyjemskiego? "Ligę wygra mój ulubiony klub"
Podczas ceremonii wręczania nagród doszło do niecodziennej sytuacji. Za plecami Bedrina wywieszono włoską flagę, choć młody kierowca pochodzi z Rosji. To konsekwencja wojny w Ukrainie. Po rosyjskiej napaści na Kijów, FIA zobowiązała zawodników z tego kraju do startów pod neutralną flagą i podpisania dokumentu o neutralności politycznej. Kierowca zespołu AIX Racing nie zdecydował się na taki ruch.
Bedrin wybrał starty z włoską licencją i zgodnie z regulaminem F3, traktowany jest jako Włoch. - Nie pomogło to moim sponsorom. Spowodowało pewne zmiany, ale wszystko jest już w porządku. W zasadzie to ucierpieli tylko moi sponsorzy. Tyle mogę powiedzieć - mówił o swojej decyzji rosyjski kierowca w rozmowie z F1 Feed Series.
- Nie mogę promować rosyjskich sponsorów. To dziwne. Nie wiem, co oni mają wspólnego z tymi wydarzeniami (wojną w Ukrainie - dop. aut.). Rosja jest niemile widziana, zwłaszcza w Europie. Wiele osób nie lubi mojego kraju za to, co się wydarzyło. Jeśli jednak wykonam swoją pracę dobrze, to nowi sponsorzy sami przyjdą. Nie sądzę też, aby moja narodowość miała duże znaczenie, bo ja nie mam nic wspólnego z tym (z wojną - dop. aut.) - dodał Bedrin.
W Formule 3 ścigają się również dwaj Polacy, ale obaj będą chcieli szybko zapomnieć o sobotnim sprincie. Piotr Wiśnicki ukończył mini-wyścig na Hungaroringu na 24. miejscu, Kacper Sztuka był 27.
Czytaj także:
- Schumacher otwarcie o byciu gejem. Czekają nas kolejne coming outy w F1?
- Perez walczy o życie w F1. "Kontrakt jest bezużyteczny"