Schumacher zgromadził 780 mln dolarów. Ile zostało z jego majątku?

Getty Images / Toni Passig / Na zdjęciu: Corinna Schumacher (z lewej) i Michael Schumacher
Getty Images / Toni Passig / Na zdjęciu: Corinna Schumacher (z lewej) i Michael Schumacher

Michael Schumacher dorobił się majątku wartego ok. 780 mln dolarów. Od dekady zarządza nim jego małżonka, która regularnie decyduje się na sprzedaż ruchomości należących do legendy F1. Wszystko po to, aby pokryć koszty rehabilitacji Niemca.

Michael Schumacher na początku XXI wieku był hegemonem Formuły 1. Kolejne tytuły mistrzowskie w barwach Ferrari uczyniły z niego w pewnym momencie najlepiej zarabiającego sportowca na świecie. Niemiec mógł liczyć na wyższe wynagrodzenie niż Michael Jordan w NBA czy też najlepsi piłkarze świata w Realu Madryt i innych klubach. W 2005 roku "Eurobusiness" uznał go za pierwszego na świecie sportowca-miliardera.

Ile wart jest majątek Schumachera?

Pensja "Schumiego" rosła w Ferrari przez lata - od 20 mln dolarów za sezon po 70-80 mln dolarów w szczytowym momencie. Status bohatera narodowego w Niemczech sprawiał też, że firmy były gotowe płacić fortunę za kontrakt sponsorski z kierowcą. Shell przelewał na jego konta ok. 10 mln dolarów rocznie za umieszczenie loga na czapce.

Gdy w roku 2010 wrócił do F1 po kilkuletniej przerwie, Mercedes zagwarantował mu pensję na poziomie 20 mln dolarów za sezon. Dodatkowo firma Deutsche Vermogensberatung płaciła 8 mln dolarów za umieszczenie swojego loga na czapce siedmiokrotnego mistrza świata. To wszystko sprawiło, że Schumacher odchodził na emeryturę (w 2012 roku) z majątkiem wartym ok. 780 mln dolarów.

ZOBACZ WIDEO: Szalony dzień zawodnika Grand Prix. O tym mogą nie wiedzieć kibice

Los chciał, że były kierowca Ferrari i Mercedesa nie nacieszył się zbyt długo ze sportowej emerytury. 29 grudnia 2013 roku we francuskich Alpach doszło do wypadku, który naznaczył życie legendy. Niemiec podczas jazdy na nartach uderzył głową w skałę i doznał skomplikowanego urazu mózgu. Przez kilka miesięcy znajdował się w śpiączce, a po dekadzie jego stan zdrowia pozostaje nieznany. 55-latek nie pojawia się publicznie. Nieoficjalnie wiadomo, że wymaga całodobowej opieki medycznej.

Corinna Schumacher na czele imperium

Tragiczny wypadek sprawił, że dość niespodziewanie głową rodziny stała się Corinna Schumacher. To małżonka Niemca musiała wybrać odpowiednią ścieżkę kariery dla syna Micka, który miał przed sobą perspektywę jazdy w F1. Zaczęła też zarządzać majątkiem zgromadzonym przez "Schumiego".

Michael Schumacher przestał pojawiać się publicznie, przez co wygasły jego wszelkie kontrakty sponsorskie, bo wielokrotny mistrz F1 nie był w stanie realizować obowiązków ambasadorskich. Tymczasem utrzymanie jego luksusowej rezydencji nad Jeziorem Genewskim czy też jednej z wysp w Zjednoczonych Emiratach Arabskich pochłaniało i ciągle pochłania sporo pieniędzy.

Dodatkowo rachunki za leczenie Schumachera to wydatek rzędu 65 tys. dolarów tygodniowo - ustaliła redakcja "Daily Mail". Daje to ok. 260 tys. dolarów miesięcznie, a więc ponad 1 mln zł. Rezydencję w Szwajcarii przystosowano do stanu zdrowia Niemca i zamieniła się ona w małą klinikę medyczną. Na to również trzeba było funduszy.

Corinna Schumacher przez lata żyła w cieniu męża
Corinna Schumacher przez lata żyła w cieniu męża

Z ustaleń niemieckich i brytyjskich dziennikarzy wynika, że Corinna Schumacher decyzji biznesowych nie podejmuje w pojedynkę. Poważniejsze transakcje poprzedza spotkaniami z grupą czterech-pięciu doradców finansowych. Do rozmów z nimi ma dochodzić co kilka miesięcy.

Na przestrzeni ostatnich lat Niemka sprzedała m.in. prywatny odrzutowiec męża (za 29 mln dolarów) i dom w Norwegii, gdyż po wypadku "Schumiego" rodzina przestała z niego korzystać. W zamian w roku 2022 kupiła od Florentino Pereza willę na Majorce za ok. 3 mln dolarów. Corinna Schumacher uznała, że w obecnej sytuacji wypoczynek na słońcu jest bardziej wskazany dla jej małżonka. To tam były kierowca F1 ma spędzać letnie miesiące.

Pasją 55-latki od dawna są konie. Zaraziła nią też swoją córkę Ginę-Marię. Do Schumacherów należą stajnie w Szwajcarii i Stanach Zjednoczonych, gdzie za wynajem i trening koni należy słono zapłacić. Z tego tytułu rodzina może liczyć na zysk rzędu 2 mln dolarów rocznie.

"Anioł stróż" Schumachera

- Przez cały czas, gdy się ścigałem, ona była moim aniołem stróżem - mówił Michael Schumacher o żonie w jednym z ostatnich wywiadów przed wypadkiem. Opieka, jaką Niemka otoczyła "Schumiego" po wydarzeniach z grudnia 2013 roku jest na to najlepszym dowodem.

Ostatnia decyzja, by sprzedać zegarki z prywatnej kolekcji Michaela Schumachera, nie wzbudziła większych kontrowersji w Niemczech. W ten sposób rodzina byłego kierowcy F1 uzyskała ponad 4,4 mln dolarów. Zdecydowana część tej kwoty najpewniej trafi na rehabilitację 55-latka.

- Jest teraz w najlepszych rękach i robimy wszystko, co w naszej mocy, aby mu pomóc. Musicie przy tym zrozumieć, że staramy się dotrzymać słowa Michaelowi i sprawić, aby temat jego zdrowia był sprawą prywatną - powiedziała Corinna Schumacher w magazynie "She" w 2019 roku.

Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
- Oszukał śmierć. Po tym wypadku otrzymał drugie życie
- Żona Schumachera nie miała wyboru. Majątek legendy F1 sprzedany

Komentarze (9)
avatar
mattii
15.05.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Za każdą minutę szczęscia trzeba zapłacić minutą łez w tym parszywym życiu.. 
avatar
Jacek64
15.05.2024
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
To jest kochająca żona. 
avatar
gardener
15.05.2024
Zgłoś do moderacji
6
2
Odpowiedz
Nic nie napiszą ile rodzina by musiała oddać gdyby Michael odszedł za szybko. Pelikany łykają jacy ci Niemcy dobzi oj oj 
avatar
promil
15.05.2024
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Dobrą i mądrą żonę ma....jego też lubiłem...prawdziwy talent,szkoda chłopa 
avatar
Prawdziwek
15.05.2024
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Senna numer 1