Początek sezonu nie układa się po myśli Stake F1 Team. Zespół z Hinwil odstaje tempem od rywali ze środka stawki Formuły 1, na dodatek ma spore problemy z pit-stopami. Sytuacji nie ułatwiają kierowcy, bo do postawy Valtteriego Bottasa i Guanyu Zhou można mieć sporo zastrzeżeń. O ile Fin w kwalifikacjach do GP Australii awansował do Q2, o tyle Chińczyk nie przebrnął pierwszego etapu "czasówki".
Zhou odpadł z kwalifikacji z dziewiętnastym czasem po tym, jak najechał na krawężniki i uszkodził przednie skrzydło. Wszystko potoczyło się tak szybko, że kierowca z Państwa Środka nawet nie zauważył momentu, w którym z jego maszyny odpadł spory element skrzydła.
Jak przekazał w mediach społecznościowych dziennikarz Tobi Gruner z "Auto Motor und Sport", Stake F1 Team nie ma zapasowego przedniego skrzydła w tej samej specyfikacji. Szwajcarska ekipa będzie musiała zamontować Zhou komponent o innym kształcie, co będzie mieć fatalne skutki dla Chińczyka. Zgodnie z regulaminem F1, w tej sytuacji 24-latek będzie musiał ruszyć do wyścigu z alei serwisowej.
ZOBACZ WIDEO: Zobacz obrady kapituły plebiscytu Herosi WP! Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych
- Nie mam pojęcia, skąd wzięły się te uszkodzenia, bo wydawało mi się, że pojechałem normalnie. Dopiero gdy przekroczyłem linię mety, to zauważyłem, że brakuje mi sporej części przedniego skrzydła. Podobno wszystko było spowodowane drganiami po najechaniu na krawężnik w dziesiątym zakręcie - powiedział Zhou przed kamerami Sky Sports.
- To oczywiście spore rozczarowanie, bo mogłem pojechać całkiem dobre okrążenie - dodał Chińczyk, który musi mieć z tyłu głowy, że grozi mu wypadnięcie ze stawki F1 po sezonie 2024.
Już wkrótce Stake F1 Team przekształci się w fabryczny zespół Audi, a Niemcy nie są zadowoleni z dotychczasowej postawy Chińczyka i Fina. Dlatego ekipa z Hinwil może dokonać wymiany obu kierowców przed sezonem 2025. Dla Zhou mogłoby to oznaczać pożegnanie z królową motorsportu po trzech latach startów.
Czytaj także:
- Od tej strony nikt go nie znał. Kierowca F1 szokuje swoim wizerunkiem
- Lawina krytyki po skandalicznej decyzji w F1. "Boli mnie ten widok"