Pilne spotkanie ws. szefa Red Bulla. To nie koniec afery w F1?

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Christian Horner
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Christian Horner

Chociaż Red Bull oczyścił Christiana Hornera z wszelkich zarzutów dotyczących "niewłaściwego zachowania", to sprawa wciąż budzi spore emocje w F1. Po czwartkowym wycieku dokumentów ws. Brytyjczyka zwołano pilne spotkanie.

W środę dowiedzieliśmy się, że wewnętrzne śledztwo Red Bulla nie wykazało, jakoby Christian Horner dopuścił się "niewłaściwego zachowania" i złamał prawo. Dochodzenie prowadzone przez zewnętrznego prawnika odrzuciło zarzuty jednej z pracownic Red Bull Racing. Wtedy wydawało się, że to koniec sprawy 50-latka.

Bardzo szybko w padoku Formuły 1 pojawiły się plotki, że afera wokół szefa Red Bulla będzie miała ciąg dalszy. Część osób w zespole miała oczekiwać jego zwolnienia. Atmosferę podgrzał czwartkowy wyciek danych. Ponad 100 osób, dziennikarzy i kluczowych działaczy, otrzymało kopie dokumentów pochodzących ze śledztwa.

Jak ustalił portal racingnews365.com, na ostatnie wydarzenia zareagowali szefowie FIA i F1. Przed wyścigiem o GP Bahrajnu ma dojść do spotkania Mohammeda ben Sulayema i Stefano Domenicalego. Emiratczyk i Włoch będą omawiać sprawę szefa Red Bulla.

ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?

Ben Sulayem i Domenicali mają świadomość tego, że komunikat Red Bulla kończący postępowanie ws. Hornera była dość lakoniczny. Na to uwagę zwrócili też szefowie konkurencyjnych zespołów. Toto Wolff z Mercedesa określił go mianem "podstawowego" i "nieprzejrzystego". Większej transparentności domagał się też Zak Brown z McLarena.

- Przeczytałem oświadczenie Red Bulla. Z tego co widziałem, dalej krąży mnóstwo plotek, spekulacji i pytań. Myślę, że organ nadzorujący F1 ma pewną odpowiedzialność i władzę w tej sytuacji. Myślę, że oni muszą upewnić się, że wszystko w tym postępowaniu było prowadzone w sposób przejrzysty i uczciwy - powiedział Brown zwracając się do FIA.

- Nie będę komentował anonimowych spekulacji, ale powtórzę: zawsze zaprzeczałem tym zarzutom - powiedział z kolei Horner po czwartym wycieku dokumentów.

Prezydent FIA i szef F1 znaleźli się wśród osób, które z anonimowego maila otrzymały dokumentację ze śledztwa Red Bulla. Dlatego obaj najprawdopodobniej omówią temat, aby ustalić, jakie kroki podjąć w tej sprawie.

Czytaj także:
- Ferrari potwierdza kapitalne wieści dla Kubicy
- Dziennikarze dostali materiały z tajnego śledztwa. Wyciek wstrząsnął F1

Komentarze (1)
avatar
Cuchnący oddech łopaty
1.03.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
U łopaty też afera! Znowu krzyczał w sklepie, bo matka nie kupiła mu ptasiego mleczka :D