Formuła 1 dołożyła wszelkich starań, aby GP Las Vegas okazało się komercyjnym sukcesem. Królowa motorsportu porozumiała się z władzami miasta, dzięki czemu możliwe stało się ułożenie toru ulicznego wzdłuż kultowego The Strip, które słynie z luksusowych kasyn i hoteli.
Liberty Media wyłożyło też 240 mln dolarów na działkę, na której wybudowane zostały budynki wykorzystywane przez sędziów, zespoły oraz aleję serwisową. Po raz pierwszy w historii to sam właściciel F1 ponosi tego typu koszty. To pokazuje, jak mocno Amerykanie wierzą w powodzenie projektu.
Wątpliwości budzi jednak układ toru ulicznego w Las Vegas. Charakteryzuje się on długimi prostymi, nawrotami i wolnymi zakrętami o kącie 90 stopni. Pętla o długości 6,201 km nie wywołała ekscytacji u Maxa Verstappena. - Jeśli spojrzymy na układ toru, to można stwierdzić, że tu chodzi bardziej o show niż ściganie - powiedział Holender, cytowany przez motorsport.com.
ZOBACZ WIDEO: Dzień z mistrzem. Bartłomiej Marszałek: "To wtedy poczułem, że kocham ten sport"
- Nie przejmuję się tym. Pojadę tam, by zrobić swoje i po chwili mnie nie będzie - dodał aktualny mistrz świata, zdaniem którego GP Las Vegas może być podobne do GP Monako.
- Tyle że Monako ma długą historię w F1, jak i samo miejsce jest kultowe. Każdy choć raz chce być w Monako. Nie da się tego porównać do Las Vegas - stwierdził kierowca Red Bull Racing.
Holender zgodził się jednak z sugestią, że wyścig w Las Vegas może przyczynić się do wzrostu zainteresowania F1 w Stanach Zjednoczonych. - Wszystko zależy od poziomu ścigania. Jakość rywalizacji niekoniecznie będzie wartością dodaną dla F1. Jeśli jednak chodzi o potencjalnych partnerów i wszystko, co się z tym wiąże, to tak. Jednak nie za bardzo mnie to interesuje - podsumował Verstappen.
Alexander Albon zwrócił uwagę na to, że na prostej wzdłuż The Strip będzie można dokonywać ciekawych manewrów wyprzedzania. - To dość prosty tor pod względem nitki, łatwo się go nauczyć. Jednak w wielu zakrętach można zblokować koła. Do tego dochodzą nierówności i wyboje asfaltu, jak bolidy sobie z tym poradzą - powiedział kierowca Williamsa.
Czytaj także:
- Red Bull postawił na polski talent! Nadzieje na karierę w F1 wzrosły
- Imponujące wyniki finansowe F1. Milionowe zyski