Alonso w Red Bullu? Szybka odpowiedź na plotki

Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Fernando Alonso
Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Fernando Alonso

Po GP Meksyku pojawiły się plotki o tym, że Fernando Alonso może opuścić Aston Martina, a sam zespół zmieni właściciela. Jedną z opcji dla Hiszpana miałby być transfer do Red Bulla. "Czerwone byki" szybko odpowiedziały na spekulacje.

Po GP Meksyku padok Formuły 1 zaczął żyć plotką o zmianach w Aston Martinie. Kilka źródeł podało, że Lawrence Stroll postanowił sprzedać zespół, co miałoby wywołać trzęsienie ziemi w Silverstone. Zmiana właściciela miałaby doprowadzić do odejścia Fernando Alonso, który tym samym stałby się kandydatem do zastąpienia Sergio Pereza w Red Bull Racing.

Plotki zostały podsycone tym, że rezerwowy Felipe Drugovich właśnie szykuje się do testów za kierownicą Aston Martina. Miałby to być znak, że Brazylijczyk jest przygotowywany do roli etatowego kierowcy F1 w sezonie 2024.

Redakcja planetf1.com postanowiła zweryfikować pojawiające się plotki. Z jej ustaleń wynika, że na razie nie mają one większego związku z rzeczywistością. Źródła brytyjskiego serwisu w Red Bullu twierdzą, że zespół z Milton Keynes podejdzie do sezonu 2024 w niezmienionym składzie - punkty dla "czerwonych byków" nadal zdobywać będą Max Verstappen i Sergio Perez.

ZOBACZ WIDEO: Polski mistrz szczerze o swojej przemianie. "Byłem łobuzem"

Gdyby informacje planetf1.com miałyby się potwierdzić, oznaczałoby to, że nie ma żadnych nie tylko na transfer Fernando Alonso do Red Bulla, ale również Daniela Ricciardo. Australijczyk po dobrym występie w GP Meksyku zaczął być ponownie wymieniany jako kandydat do zastąpienia Sergio Pereza.

Nic nie wskazuje też na zmiany w Aston Martinie. Źródła planetf1.com nie potwierdzają spekulacji o sprzedaży zespołu i odejściu Alonso. Natomiast testy Drugovicha zostały zaplanowane wcześniej i są związane z programem, jaki młody Brazylijczyk realizuje dla stajni z Silverstone jako jej kierowca rezerwowy.

Kontrakt Pereza z Red Bullem wygasa z końcem sezonu 2024, podobnie jak Alonso z Aston Martinem. W przypadku Hiszpana mówi się jednak o klauzuli, która pozwala obu stronom przedłużyć współpracę na rok 2025.

Czytaj także:
- "Nie chcę wierzyć". Sensacyjne plotki na temat Alonso w F1
- Perez "myślał tylko o zwycięstwie". To zakończyło jego udział w wyścigu