Przez kilka tygodni mieliśmy dyskusję na temat tego, czy Daniel Ricciardo może w sezonie 2024 zastąpić zawodzącego Sergio Pereza w szeregach Red Bull Racing. Australijczyk złamał jednak rękę w treningu Formuły 1 przed GP Holandii i sam pozbawił się szansy na awans do głównej ekipy "czerwonych byków". Jego kontuzja okazała się dość niespodziewaną okazją dla Liama Lawsona.
21-letni rezerwowy wsiadł z marszu do samochodu Alpha Tauri i zaczął osiągać bardzo dobre wyniki. Pomimo niemal zerowego doświadczenia w F1, prawie natychmiast wskoczył na poziom Yukiego Tsunody, który ściga się w królowej motorsportu od trzech sezonów. To wywołało w obozie "czerwonych byków" kłopot bogactwa.
W padoku pojawiły się plotki, że Red Bull może postawić na duet Ricciardo-Lawson w Alpha Tauri w sezonie 2024, a Tsunodę zdegradować do roli rezerwowego. Związki Japończyka z Hondą, która pomaga zespołom z Milton Keynes i Faenzy w produkcji silników, okazały się jednak silniejsze. Lawson natomiast został na lodzie.
ZOBACZ WIDEO: Bartosz Zmarzlik został ofiarą walki działaczy. "Oni dostali małpiego rozumu"
"Sports Illustrated" donosi jednak, że utalentowany 21-latek postanowił zaszantażować obóz Red Bulla. Lawson miał zagrozić odejściem z programu juniorskiego austriackiego giganta, jeśli nie otrzyma gwarancji startów w Formule 1 w sezonie 2025.
Z ustaleń "SI" wynika, że zarząd Red Bulla miał osobiście zagwarantować Lawsonowi, że powróci do F1 jako etatowy kierowca w roku 2025. W zamian Nowozelandczyk miał przystać na przesiedzenie jeszcze jednego sezonu na ławce rezerwowych.
Doniesienia z obozu Red Bulla powinny niepokoić Pereza, bo to jego kontrakt wygasa z końcem sezonu 2024 i na ten moment nic nie wskazuje na to, aby miał zostać przedłużony. Nie wiadomo jednak, czy Lawson zostanie awansowany od razu do głównej ekipy, czy też w roku 2025 trafi do Alpha Tauri. "Czerwone byki" mają do wyboru kilka scenariuszy.
Ten najbardziej prawdopodobny zakłada, że Daniel Ricciardo wróci na dawny poziom i w sezonie 2025 ponownie zostanie partnerem Maxa Verstappena w Red Bullu. W Alpha Tauri znalazłoby się wtedy miejsce dla Liama Lawsona i Yukiego Tsunody albo innego kierowcy, jeśli Honda nie będzie w stanie zapłacić odpowiedniej sumy za dalsze starty Japończyka.
Czytaj także:
- Stworzy duet z Kubicą?! Zaskakujące doniesienia z Niemiec
- 41-minutowy pit-stop. Tak Red Bull oszukał przepisy F1