Zaczęło się od sensacji. Norris postraszył Verstappena w GP Wielkiej Brytanii

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: start GP Wielkiej Brytanii
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: start GP Wielkiej Brytanii

Lando Norris zaraz po starcie objął prowadzenie w GP Wielkiej Brytanii i wprawił miejscową publikę w euforię. Jednak ostatecznie Brytyjczyka pogromił Max Verstappen, który kontynuuje swoją dominację w F1.

Brytyjska pogoda dała o sobie znać, bo kilka minut przed rozpoczęciem wyścigu Formuły 1 na Silverstone zaczęło kropić. To znów wywołało dyskusję na temat tego, jakie opony założyć na start GP Wielkiej Brytanii. Kierowcy zgodnie postawili na gładkie ogumienie i mieli rację.

Po raz kolejny okazało się, że po ostatnich poprawkach świetnie w mieszanych warunkach czuje się bolid McLarena. Efekt był taki, że Lando Norris lepiej rozegrał pierwsze metry i objął prowadzenie kosztem Maxa Verstappena. Niewiele brakowało, a Holendra wyprzedziłby też Oscar Piastri.

Podczas gdy Brytyjczyk na czele wyścigu na F1 wywołał ekstazę na trybunach, Verstappen nie zamierzał długo tolerować takiego stanu. Reprezentant Red Bull Racing potrzebował ledwie kilku okrążeń, by wysunąć się na czoło GP Wielkiej Brytanii. Później aktualny mistrz świata budował przewagę nad Norrisem, ale robił to dość mozolnie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kraksa na mecie. Kolarz zderzył się z reporterem

Kluczowe dla losów wyścigu były wydarzenia z 34. okrążenia. Wtedy na torze zatrzymał się Kevin Magnussen. - Mój silnik umarł - zgłosił kierowca Haasa, a z jego maszyny zaczęły wydobywać się płomienie. W tej sytuacji nieco zamieszali sędziowie, którzy najpierw ogłosili wirtualną neutralizację, którą po chwili zamieniono w wyjazd samochodu bezpieczeństwa na tor.

Do awarii w maszynie Magnussena doszło w momencie, gdy część kierowców miała już za sobą wizytę w alei serwisowej, część - nie. Zyskał na tym chociażby Lewis Hamilton, który nagle wskoczył na trzecie miejsce. Sprawę pokpiło za to Ferrari, które po raz drugi wezwało Charlesa Leclerca na pit-stop. Monakijczyk stracił przez to kilka pozycji, których nie był w stanie odzyskać po restarcie.

Podczas gdy Verstappen po restarcie spokojnie odjeżdżał rywalom i niezagrożony mknął po kolejną wygraną w sezonie, kapitalny pojedynek o drugie miejsce stoczyli Norris i Hamilton. Ostatecznie lepszy okazał się reprezentant McLarena, co może być swego rodzaju zwiastunem zmiany warty w Wielkiej Brytanii, biorąc pod uwagę różnicę wieku obu kierowców.

F1 - GP Wielkiej Brytanii - wyścig - wyniki:

Poz.KierowcaZespółCzas/strata
1. Max Verstappen Red Bull Racing 52 okr.
2. Lando Norris McLaren +3.798
3. Lewis Hamilton Mercedes +6.783
4. Oscar Piastri McLaren +7.776
5. George Russell Mercedes +11.206
6. Sergio Perez Red Bull Racing +12.882
7. Fernando Alonso Aston Martin +17.193
8. Alexander Albon Williams +17.878
9. Charles Leclerc Ferrari +18.689
10. Carlos Sainz Ferrari +19.448
11. Logan Sargeant Williams +23.632
12. Valtteri Bottas Alfa Romeo +25.830
13. Nico Hulkenberg Haas +26.663
14. Lance Stroll Aston Martin +27.483
15. Guanyu Zhou Alfa Romeo +29.820
16. Yuki Tsunoda Alpha Tauri +31.225
17. Nyck de Vries Alpha Tauri +33.128
18. Pierre Gasly Alpine nie ukończył
19. Kevin Magnussen Haas nie ukończył
20. Esteban Ocon Alpine nie ukończył

Czytaj także:
- Formuła 1 ma dość brexitu. Wzywa do zakończenia "koszmarów logistycznych"
- Legenda F1 doznała udaru mózgu. "Po prostu upadłem"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty