Za Red Bull Racing najlepszy sezon w historii zespołu. W ubiegłym roku za sprawą Maxa Verstappena ekipa z Milton Keynes zdominowała Formułę 1. Ponadto "czerwonym bykom" udało się zdetronizować Mercedesa, który w latach 2014-2021 nie miał sobie równych w klasyfikacji konstruktorów F1. Dlatego też oczekiwania Red Bulla względem nadchodzącej kampanii są spore.
Nowy bolid Red Bulla będzie miał trudne zadanie, bo model RB18 wygrał 17 z 22 wyścigów w sezonie 2022. Po raz pierwszy tegoroczną maszynę "czerwonych byków" zobaczymy 3 lutego. Zespół z Milton Keynes ujawnił w mediach społecznościowych, że prezentacja samochodu będzie miała miejsce w Nowym Jorku.
Ekipa nie podała szczegółów premiery modelu RB19, ale "czerwone byki" ewidentnie chcą wykorzystać boom na F1 w Stanach Zjednoczonych. Coraz większa popularność dyscypliny w tym kraju sprawia, że od sezonu 2023 w kalendarzu widnieją aż trzy wyścigi rozgrywane w USA. Do Austin i Miami w listopadzie dołączy Las Vegas.
ZOBACZ WIDEO: Pamiętasz serbską gwiazdę?! 35-latka zachwyca urodą
Red Bull jest ósmym zespołem F1, który ujawnił datę premiery nowego pojazdu. Swoich planów nie zdradziły jak dotąd jedynie Alfa Romeo i Haas.
W sezonie 2023 kierowcami Red Bulla nadal będą Max Verstappen i Sergio Perez, choć końcówka minionej kampanii przyniosła tarcia pomiędzy Holendrem a Meksykaninem. Perez posiada ważny kontrakt do końca 2024 roku, przez co jego pozycja w zespole wydaje się być dobrze zabezpieczona. Nowością dla ekipy będzie natomiast praca Daniela Ricciardo w roli rezerwowego. Australijczyk powrócił do zespołu, w którym ścigał się w latach 2014-2018.
Czytaj także:
Ekipy F1 oskarżone o chciwość. "W tym sporze chodzi o pieniądze"
Audi gotowe podbić F1. "Może dojść do zresetowania stawki"