Mercedes nie miał pieniędzy na Hamiltona. Fakty wyszły na jaw po latach

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Transfer Lewisa Hamiltona z McLarena do Mercedesa to jeden z ważniejszych ruchów w historii F1. Dzięki zmianie ekipy Brytyjczyk stał się jednym z najbardziej utytułowanych kierowców w dziejach. Niewiele brakowało, a umowa nie doszłaby do skutku.

Lewis Hamilton zadebiutował w Formule 1 w sezonie 2007 i przez kilka lat pozostawał wierny McLarenowi. Ekipa z Woking popadała jednak w kryzys, co postanowili wykorzystać szefowie Mercedesa. W efekcie w roku 2013 byliśmy świadkami sensacyjnego transferu Brytyjczyka. Wielu ekspertów krytykowało wówczas ten ruch, bo stajnia z Brackley nie posiadała konkurencyjnego bolidu.

Hamilton w Mercedesie naznaczył epokę w F1. Od sezonu 2014 niemiecka ekipa posiadała najlepszy samochód w stawce, co pozwoliło Brytyjczykowi wygrać dla niej sześć tytułów mistrzowskich. Tym samym 37-latek obok Michaela Schumachera stał się najbardziej utytułowanym kierowcą w dziejach.

Od dawna wiadomo, że do transferu przyczynił się Niki Lauda. Austriak pomagał Mercedesowi w roli konsultanta i widział w Hamiltonie kogoś, kto wyniesie zespół na wyższy poziom. Po latach okazało się jednak, że do głośnego ruchu mogłoby w ogóle nie dojść. Ujawnił to Bernie Ecclestone w serialu dokumentalnym "Lucky!".

Z informacji Ecclestone'a, który brał udział w negocjacjach pomiędzy stronami, wynika, że Mercedes początkowo nie był skłonny zapłacić kierowcy rekordowego kontraktu. - Niki zdał sobie sprawę z tego, jak cennym kierowcą jest Lewis i znalazł sposób, aby przekonać go do jazdy w barwach Mercedesa. Zrodził się jednak problem, bo jeśli Hamilton nie dostałby tyle, ile chciał, to nie zgodziłby się na transfer - powiedział Ecclestone w serialu dokumentalnym przedstawiającym jego życie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?

- Powiedziałem im wtedy: to jest ktoś, kogo Mercedes potrzebuje, więc pokryję różnicę w negocjacjach. Jednak ostatecznie Mercedes dał Hamiltonowi tyle, ile ten oczekiwał. Moje pieniądze nie były potrzebne - dodał 92-latek.

Hamilton w barwach Mercedesa zdobył nie tylko sześć tytułów mistrzowskich (2014-2015, 2017-2020), ale też wygrał 82 wyścigi i zdobył szereg pole position. Dzięki temu pod wieloma względami Brytyjczyk przewodzi w statystykach F1.

Czytaj także:
Wyciekły szczegóły nowego bolidu Ferrari. Włosi chcą skopiować Red Bulla
Prali brudne pieniądze poprzez sport? Sponsor Verstappena ma problemy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty