Chociaż prezentacja nowego modelu Ferrari została zapowiedziana na 14 lutego, to dziennikarze motorsport.com ustalili już pierwsze szczegóły konstrukcji o kodzie fabrycznym 675. Już kilka miesięcy temu w Maranello miała zapaść decyzja, by skupić się na rozwoju kilku aspektów, które mają zwiększyć szanse ekipy w nadchodzącym sezonie Formuły 1.
Nowy bolid Ferrari ma dysponować lepszą aerodynamiką, dzięki czemu możliwe będzie lepsze zarządzanie przepływem powietrza, co z kolei zwiększy siłę docisku i zmniejszy opory powietrza. Dodatkowo konstrukcja ma stracić kilka kilogramów, co było jej bolączką w sezonie 2022.
Limit wagowy samochodu F1 wynosi 796 kg, a pierwsze przecieki z fabryki Ferrari wskazują, że zespół być może znajdzie się nawet poniżej tego limitu. Dzięki temu mógłby on zyskać możliwość swobodnego dokładania balastu do całej konstrukcji. Miałoby to pozytywny wpływ na balans, jak i zachowanie bolidu względem opon.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?
Z informacji motorsport.com wynika, że model o roboczej nazwie 675 jest już na etapie montażu i zostanie złożony na długo przed planowaną prezentacją.
Ferrari ma również wzorować się na niektórych rozwiązaniach przedstawionych przez Red Bull Racing w sezonie 2022, co nie jest zaskoczeniem, biorąc pod uwagę, że "czerwone byki" wygrały 17 z 22 wyścigów. Należy zatem oczekiwać, że niektóre części w nowym samochodzie Włochów będą łudząco podobne do tych, jakie widzieliśmy w Red Bullu.
Konkurencja jednak nie śpi. Również Red Bull miał podjąć działania, dzięki którym jego bolid będzie znacznie lżejszy w sezonie 2023. Źródła wskazują, że podwozie homologowane na ten rok miało stracić o ok. 3 kg względem poprzedniego.
Czytaj także:
"Każdy chciał być jak ty". Ken Block umarł tak, jak żył
Potężny cios dla Ferrari. Kluczowe rozmowy w F1 bez Włochów