Dodatkowe miliony dolarów dla ekipy Kubicy. "To zrobi różnicę"

Materiały prasowe / Alfa Romeo F1 ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Alfa Romeo F1 ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica

Alfa Romeo zajęła szóste miejsce w klasyfikacji konstruktorów F1 sezonu 2022, minimalnie pokonując Aston Martina. Dzięki temu zespół zgarnie dodatkowe 11-12 mln dolarów premii. - To gwarantuje nam udaną zimę - powiedział Frederic Vasseur.

Alfa Romeo i Aston Martin stoczyły pasjonujący bój o szóste miejsce w klasyfikacji konstruktorów Formuły 1. Przed GP Abu Zabi zespół Roberta Kubicy miał 5 punktów przewagi nad brytyjską konkurencją. Dlatego też podczas wyścigu na Yas Marina szwajcarska ekipa robiła wszystko, by przeszkodzić rywalowi.

Ostatecznie oba zespoły zakończyły sezon 2022 z 55 punktami na koncie. Jednak wyżej w klasyfikacji konstruktorów F1 znalazła się Alfa Romeo, bo w przypadku identycznej zdobyczy punktowej decydujący jest lepszy wynik danego kierowcy w pojedynczym Grand Prix. Tymczasem Valtteri Bottas ukończył GP Emilia Romagna na czwartym miejscu.

Wyższa pozycja w mistrzostwach oznacza dla Alfy Romeo premię finansową wyższą o ok. 11-12 mln dolarów. To ucieszyło szefa zespołu. - To dla nas najlepszy sposób na udaną zimę. Wszyscy w fabryce będą w dobrym nastroju. To bardzo ważne - powiedział Frederic Vasseur w rozmowie z motorsport.com.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!

- Funkcjonujemy poniżej limitu kosztów, więc każda dodatkowa wypłata czyni dla nas ogromną różnicę. Zobaczymy w przyszłym roku, ale na pewno ta wyższa premia nam pomoże. Wiem, że w F1 są takie zespoły, które twierdziły ostatnio, że za 2 mln dolarów nie można nic zrobić. Gwarantuję wam jednak, że my za 10 mln dolarów będziemy w stanie zrobić wiele - dodał Vasseur.

Francuz pochwalił Valtteriego Bottasa i Guanyu Zhou za celowe przeszkadzanie kierowcom Aston Martina w GP Abu Zabi. Lance Stroll i Sebastian Vettel dojechali do mety na Yas Marina na ósmym i dziesiątym miejscu. Gdyby jeden z nich znalazł się o pozycję wyżej, to Brytyjczycy wyprzedziliby Alfę Romeo w klasyfikacji F1.

- Gdybyśmy mieli lepsze kwalifikacje, to sami walczylibyśmy w Abu Zabi o punkty. "Czasówka" nie wyszła po naszej myśli i nie mieliśmy innego wyjścia, jak kontrolować sytuację za sprawą strategii. Wypadło nam to dobrze. Obaj kierowcy świetnie wykonali polecenia zespołu - podsumował.

Czytaj także:
Dodatkowa okazja dla Kubicy? Zaskakująca decyzja ws. testów F1
Ferrari użyje prawa weta? Wytacza ciężkie działa przeciw Red Bullowi

Komentarze (0)