Ostatnie miesiące przyniosły spore zmiany w życiu Maxa Verstappena. W grudniu 2021 roku kierowca Red Bull Racing po raz pierwszy w karierze został mistrzem świata Formuły 1, zaś sezon 2022 przyniósł absolutną dominację "czerwonych byków" i obronę tytułu mistrzowskiego. W międzyczasie Verstappen podpisał nowy kontrakt z zespołem z Milton Keynes, który gwarantuje mu starty w F1 do roku 2028.
Nowa umowa gwarantuje Holendrowi rekordowe zarobki na poziomie 50 mln dolarów rocznie, na taką pensję w F1 może liczyć jeszcze tylko jeden kierowca - Lewis Hamilton. Dodatkowo reprezentant Red Bulla w ostatnim okresie podpisał szereg lukratywnych kontraktów sponsorskich - z takimi firmami jak Jumbo, CarNext czy Viaplay.
Coraz wyższe zarobki Verstappena sprawiły, że po raz pierwszy znalazł się on na prestiżowej liście 500 najbogatszych Holendrów - poinformował serwis racingnews365.com. Z ustaleń holenderskich mediów wynika, że majątek 25-latka to obecnie 120 mln euro.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siatkarz romantyk. Taką niespodziankę sprawił partnerce
Wprawdzie zgromadzenie takiej fortuny sprawia, że Verstappen znalazł się na końcu listy 500. najbogatszych Holendrów, ale jest on najmłodszą osobą w tym zestawieniu. Biorąc pod uwagę, że dwukrotny mistrz świata wchodzi w najlepszy okres swojej kariery, a niektórzy zapowiadają wręcz, że czeka nas era Verstappena, to majątek kierowcy Red Bulla będzie tylko rósł.
Verstappen prawdopodobnie pobije wiele rekordów w F1, ale trudno będzie mu awansować na czołowe lokaty rankingu najbogatszych Holendrów. Pierwsze miejsce zajmuje w nim rodzina Brennickmeier, która kontroluje sieć odzieżową C&A. Posiada ona ok. 24 mld euro.
W prestiżowym zestawieniu, opracowywanym przez tamtejsze media, na pierwszym miejscu wśród kobiet znalazła się z kolei Charlene de Carvalho-Heineken. Posiada ona 25 proc. akcji giganta piwnego, drugiego na świecie producenta "złotego trunku". Jej majątek wart jest ponad 13 mld euro.
Czytaj także:
To koniec Micka Schumachera w F1. Jego następca jest pewny swego
Słowa Alonso rozbawiły Hamiltona. Spięcie mistrzów F1