"Nie ma współczucia". Kierowca F1 szczerze o sytuacji kolegi

Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Daniel Ricciardo (po lewej) i Lando Norris
Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Daniel Ricciardo (po lewej) i Lando Norris

Wydawało się, że Lando Norris i Daniel Ricciardo tworzą zgrany duet kierowców McLarena. Po tym jak zespół ogłosił zerwanie umowy Australijczyka, komentarze Norrisa zszokowały fanów F1. - Nie ma u mnie współczucia - stwierdził Brytyjczyk.

Daniel Ricciardo trafił do McLarena na początku 2021 roku, a wielu kibiców było ciekawych, jak będą wyglądać jego relacje z Lando Norrisem. Obaj kierowcy, choć z różnych pokoleń, cechują się sporym poczuciem humoru. Australijczyk i Brytyjczyk poza torem żyli w harmonii, ale wyniki tego pierwszego często pozostawiały sporo do życzenia.

Brak formy u Ricciardo sprawił, że McLaren przedwcześnie zerwał kontrakt 33-latka. Dlatego też przed GP Belgii dziennikarze zapytali Norrisa, czy współczuje partnerowi z zespołu. - Nie cierpię tego mówić, ale nie - stwierdził krótko młody Brytyjczyk, cytowany przez grandprix247.com.

- Czuję, że sam musiałem wykonać swoją pracę w F1, dostosować się do zespołu i bolidu. Tak samo było w przypadku Daniela. Nie ma we mnie poczucia, że trzeba komuś współczuć tylko dlatego, że nie był w stanie wykonać dobrej pracy - dodał Norris.

ZOBACZ WIDEO: Świetne występy Polaków na mistrzostwach Europy! "Do głosu dochodzi nowe pokolenie zawodników"

Sezon 2022 jest kolejnym, w którym Norris z łatwością rozprawia się z Ricciardo. 22-latek w dotychczasowych wyścigach zdobył 76 punktów, podczas gdy jego starszy kolega ma ledwie 19 "oczek" na koncie. - Dla mnie to trudna do oceny sytuacja, bo nigdy nie wiem, czy sam w przyszłości nie spotkam się z podobnymi problemami. Muszę się po prostu skupiać na sobie i prowadzeniu bolidu - powiedział Norris.

- Nie jestem tutaj po to, by pomagać innym i robić inne takie rzeczy. Jestem w F1, by osiągać jak najlepsze wyniki i to wszystko. Jest mi trudno, gdy słyszę, że ludzie oczekują, iż będę pomagać innym, podczas gdy to nie należy do mojej pracy. Sam, jeśli nie zacznę notować przez kilka lat dobrych wyników, mogę znaleźć się na wylocie z F1. Każdy kierowca musi się dostosować do różnych scenariuszy - dodał reprezentant ekipy z Woking.

Norris wskazał, że na początku sezonu 2022 nie czuł się komfortowo w obecnym bolidzie McLarena, ale Ricciardo nie był w stanie wykorzystać tego faktu. - To nie jest bolid, do którego bym wskoczył i poczuł, że mogę płynąć po torze, że działa dokładnie tak, jak tego chcę. Na początku roku Daniel spisywał się lepiej niż ja, chociażby w testach zimowych - skomentował Brytyjczyk.

- Musiałem nauczyć się nowego sposobu jazdy w porównaniu do tego, do jakiego byłem przyzwyczajony w ostatnich latach. Jestem zaskoczony tym, co się stało, bo wszyscy oczekiwali od Daniela lepszych wyników. Jestem pewien, że nawet on miał większe oczekiwania. Tu nie chodzi o kopanie leżącego, jedynie o spojrzenie na suche rezultaty - podsumował Norris.

Czytaj także:
Zła wiadomość dla Fernando Alonso. Syn miliardera ważniejszy dla zespołu?
McLaren bierze winę na siebie. Rozstanie z kierowcą najlepszym wyborem