Robert Kubica gratuluje kariery Sebastianowi Vettelowi. Padły zabawne słowa

Materiały prasowe / Alfa Romeo F1 ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Alfa Romeo F1 ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica

- Byłem tym, który przyczynił się do jego debiutu w F1! - powiedział Robert Kubica o Sebastianie Vettelu, który ogłosił zakończenie kariery. Polak przyznał, że obaj mieli "wzloty i upadki" w swoim życiu i pogratulował Niemcowi osiągnięć.

W czwartek Sebastian Vettel ogłosił, że sezon 2022 jest dla niego ostatnim w Formule 1. Chociaż Aston Martin chciał kontynuować współpracę z niemieckim kierowcą, czterokrotny mistrz świata postanowił skupić się na rodzinie. Tym samym Vettel żegna się z padokiem F1 po 15 latach. Jego przygoda z królową motorsportu rozpoczęła się od BMW Sauber, gdzie zajmował pozycję rezerwowego.

W BMW Sauber niemiecki kierowca spotkał się z Robertem Kubicą, o czym krakowianin przypomniał w rozmowie z oficjalnym serwisem F1.

- Byłem tym, który przyczynił się do jego debiutu w F1! Miałem wypadek w Kanadzie w 2007 roku, przez co zastąpił mnie w kolejnym wyścigu na Indianapolis - powiedział Kubica, wspominając fatalny incydent z toru w Montrealu, po którym nie dostał zgody na powrót do bolidu F1 w GP USA, które rozgrywano ledwie tydzień po GP Kanady.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis nowej gwiazdy Barcy. Tak się przywitał z fanami

Jeszcze zanim Kubica i Vettel zaczęli współpracę w BMW Sauber, Polak i Niemiec mieli okazję spotykać się na różnych torach kartingowych. Pierwszy kontakt z młodszym kolegą krakowianin zapamiętał doskonale. - Znamy się z Sebastianem od czasów, gdy był bardzo, bardzo młody. Pierwszy raz się spotkaliśmy, i mam chyba nawet zdjęcie z prezentacji kierowców z tego momentu, na torze w Kerpen w roku 1999. To były mistrzostwa Niemiec w kartingu - stwierdził rezerwowy Alfy Romeo.

- Nawet nie wiedziałem, ile ma lat. To zawsze była dla mnie zagadka. Powinien mieć 14 lat, ale był taki mały, że nie wyglądał tyle. Wtedy pierwszy raz się ścigaliśmy - dodał Kubica.

Obecność Kubicy w BMW Sauber sprawiła, że Vettel nie mógł zrobić kariery w stajni z Hinwil. Niemiec w tej sytuacji skorzystał z oferty Red Bull Racing, co wyszło mu jednak na dobre. W barwach "czerwonych byków" został czterokrotnym mistrzem świata F1. Polak miał mniej szczęścia. BMW opuściło królową motorsportu po sezonie 2009, a krakowianin dwa lata później miał poważny wypadek, który na długo pozbawił go szansy rywalizacji z najlepszymi.

- Mieliśmy wzloty i upadki w swoich karierach. Oczywiście, u niego było więcej wzlotów niż u mnie. Zwłaszcza w F1, ale takie jest życie - stwierdził Kubica.

- Sebastian zasłużył na ogromny szacunek, ale też na odpoczynek. Miał wielką karierę, trzeba mu tego gratulować. Myślę, że zobaczymy go jeszcze w padoku F1, nawet jeśli tego nie mówi głośno, bo ma mnóstwo pasji do tego sportu i będzie chciał tu coś zrobić - podsumował trzeci kierowca Alfy Romeo.

Czytaj także:
Ferrari uderza w Mercedesa. "My znosiliśmy porażki z godnością"
Kto za Vettela w F1? Na pewno nie Kubica

Komentarze (0)