Zażarta końcówka kwalifikacji do GP Austrii! Dramat Mercedesa

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

Max Verstappen i Charles Leclerc stoczyli świetny pojedynek o pole position w kwalifikacjach do GP Austrii. Minimalnie lepszy okazał się Holender. Dramat przeżył Mercedes, bo Lewis Hamilton i George Russell rozbili swoje bolidy w Q3.

Podczas GP Austrii mamy do czynienia ze sprintem kwalifikacyjnym, a to oznacza, że w piątek kierowcy Formuły 1 mieli tylko jeden trening na przygotowanie się do kwalifikacji. W tej sytuacji podjęcie niewłaściwych decyzji z ustawieniami bolidu mogło mieć fatalne konsekwencje.

Już początek Q1 pokazał, że na Red Bull Ringu trzeba się też pilnować z limitami toru. Sędziowie mieli mnóstwo roboty, raz za razem kasując czasy kierowców. - Przysięgam, że nie wyjechałem poza tor! - zarzekał się Carlos Sainz, którego dwa okrążenia z rzędu zostały anulowane przez stewardów. Chwile grozy przeżywali też inni.

Niespodzianką in minus było odpadnięcie Daniela Ricciardo już na etapie Q1. Gdy kierowca McLarena dowiedział się, że uzyskał dopiero szesnasty czas, był zdruzgotany. - Przyjąłem - powiedział krótko Australijczyk przez radio. Równie mocno zawiedziony był Sebastian Vettel. W przypadku Niemca sędziowie musieli anulować jego czas z powodu przekroczenia limitów toru, co poskutkowało spadkiem na ostatnią lokatę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejewsporcie: tak wyglądają wakacje reprezentanta Polski

Przebieg Q1 i Q2 pokazywał, że dość niespodziewanie do gry włączyło się Ferrari. O ile Max Verstappen był najszybszy w piątkowym treningu, o tyle w obu pierwszych częściach kwalifikacji prym wiódł Charles Leclerc. Natomiast Red Bull Racing miał swoje problemy. Po części również za sprawą Sergio Pereza, który na początku Q2 przekroczył limity toru i sędziowie anulowali jego najlepsze okrążenie.

Perez w końcówce Q2 poprawił wynik i rzutem na taśmę awansował do Q3, ale powtórki telewizyjne pokazały, że Meksykanin mógł ponownie wyjechać poza dozwolone linie. Sędziowie nie byli jednak w stanie przeanalizować tego incydentu i decyzję w tej sprawie podejmą dopiero po zakończeniu kwalifikacji. Może to oznaczać karne przesunięcie Pereza na starcie do sprintu kwalifikacyjnego.

O odpowiedni poziom emocji w Q3 zadbali kierowcy Mercedesa, którzy zapewnili dwie czerwone flagi w kluczowym momencie kwalifikacji. Najpierw z toru wypadł Lewis Hamilton, który doszczętnie rozbił bolid w zakręcie numer siedem. Sesję trzeba było przerwać na kilka minut, by funkcyjni mogli posprzątać zniszczoną maszynę Brytyjczyka. Gdy kierowcy ponownie pojawili się na torze, tym razem w bariery wpakował się George Russell.

Do przerwania kwalifikacji doszło w momencie, gdy Max Verstappen znajdował się na czele stawki z czasem 1:05.092. Charles Leclerc tracił do Holendra tylko 0,091 s. Po wznowieniu kwalifikacji Monakijczyk poprawił swój czas, ale aktualny mistrz świata odpowiedział jeszcze lepszym "kółkiem". Ostatecznie zdobył pole position różnicą 0,029 s!

F1 - GP Austrii - kwalifikacje - wyniki:

Poz.KierowcaZespółQ3Q2Q1
1. Max Verstappen Red Bull Racing 1:04.984 1:05.374 1:05.852
2. Charles Leclerc Ferrari +0.029 1:05.287 1:05.419
3. Carlos Sainz Ferrari +0.082 1:05.576 1:05.660
4. Sergio Perez Red Bull Racing +0.420 1:05.805 1:06.143
5. George Russell Mercedes +0.447 1:05.697 1:06.235
6. Esteban Ocon Alpine +0.742 1:05.993 1:06.468
7. Kevin Magnussen Haas +0.895 1:05.894 1:06.366
8. Mick Schumacher Haas +1.027 1:06.151 1:06.405
9. Fernando Alonso Alpine +1.119 1:06.082 1:06.016
10. Lewis Hamilton Mercedes +8.167 1:05.475 1:06.079
11. Pierre Gasly Alpha Tauri 1:06.160 1:06.589
12. Alexander Albon Williams 1:06.230 1:06.516
13. Valtteri Bottas Alfa Romeo 1:06.319 1:06.442
14. Yuki Tsunoda Alpha Tauri 1:06.851 1:06.463
15. Lando Norris McLaren 1:25.847 1:06.330
16. Daniel Ricciardo McLaren 1:06.613
17. Lance Stroll Aston Martin 1:06.847
18. Guanyu Zhou Alfa Romeo 1:06.901
19. Nicholas Latifi Williams 1:07.003
20. Sebastian Vettel Aston Martin 1:07.083

Czytaj także:
Lekarz podjął szybką decyzję. Wiadomo, co z Zhou i Kubicą
"Nie wiem, jak przeżyłem". Wstrząsająca relacja kierowcy F1 po wypadku

Komentarze (8)
avatar
CR8
9.07.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mercedes przegiął z ustawieniami, a cienki hamster nie poradził sobie z wieloma zmiennymi, bo to zwykły ślusarz jest, a nie mistrz. 
avatar
DragonEnterQt
8.07.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Gdzie osławione "hammer time"? :D Gdzie ten mistrz, co zdobywał seryjnie PP bolidem szybszym o sekundę od konkurencji? Hamster robił różnicę najszybszym bolidem, Leclerc i Max talentem, możliwo Czytaj całość
avatar
DragonEnterQt
8.07.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Hamster? Chichot losu? :) Brawo Max, brawo Szarlota! Po raz kolejny Ci wspaniali zawodnicy dostarczają mnóstwo emocji!! :) 
avatar
Dark_ninja_99
8.07.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
avatar
rafał77
8.07.2022
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Brawo Max! Co do Merca to poryczałem się ze śmiechu :D Hamster też niczego sobie, gość nie ma dominującego bolidu to zamienia się w Maldonado :D