- Przyjechałem na zgrupowanie do Niemiec po ciężkim sezonie. Szczególnie intensywny był ostatni miesiąc, który decydował o tytule mistrza Anglii i wygraniu Ligi Mistrzów. Miałem nadzieję, że na kadrze pierwsze dni będą dla mnie luźniejsze, żeby się zregenerować. Zamiast tego od razu wpadłem w cykl morderczych treningów i przez to doznałem urazu przeciążenia kręgosłupa. Stałem się jedną z ofiar tych treningów - powiedział Tomasz Kuszczak.
W kadrze za przygotowanie bramkarzy odpowiedzialny jest Frans Hoek. - Cały cykl treningowy był... proszeniem się o kontuzję, więc po części to jego wina. Trener Hoek nie zapytał się, jak się czuję, co mi potrzeba, czy jestem zdrowy - dodał Kuszczak.