Polacy czekali na odbiór rzeczy z depozytu, ale w tym gronie niewiele osób znało niemiecki, więc możliwość kontaktu z porządkowymi była ograniczona. Zwrócili się więc z prośbą o pomoc do policjantów znad Wisły, jednak bezskutecznie.
Gdy kibice biało-czerwonych czekali na swoje własności, wyłączono światło na stadionie. Po trzech godzinach zaprzestano wydawania rzeczy z depozytu i wyrzucono wszystko na podłogę. Polacy musieli więc szukać swoich bagaży w wielkiej stercie, przez co niektórzy spóźnili się na samolot.
Rzecznik polskich policjantów w Klagenfurcie potwierdził fakt wyrzucenia rzeczy Polaków przez ochronę, jednak zapewnia, że funkcjonariusze pomogli rodakom.