Już kilka dni temu pojawiły się informacje, że Maciej Sulęcki jest bliski podpisania kontraktu na hitowy pojedynek. Trwają rozmowy na temat walki z Jaime Munguią. To aktualny lider rankingu WBC w kategorii średniej, którego jeszcze nikt nie pokonał.
Wygląda na to, że oficjalne ogłoszenie wielkiego starcia jest już kwestią kilku dni. Potwierdził to promotor "Stricza" Andrzej Wasilewski.
- Zawodnik dostał i przyjął ofertę, do załatwienia zostają formalności - mówi w "Przeglądzie Sportowym".
ZOBACZ WIDEO: Kto będzie kolejnym rywalem Mameda Chalidowa? Wielkie nazwiska w głowach włodarzy KSW
Sulęcki ostatni raz walczył w ringu pod koniec sierpnia ubiegłego roku. Nie dziwi, że wieść o walce z Munguią go zmotywowała. 31-latek jest gotowy, aby już w poniedziałek 22 marca wylecieć do Stanów Zjednoczonych. Tam chce przygotowywać się do walki.
Czasu nie będzie mieć dużo, bo starcie z Meksykaninem ma się odbyć 24 kwietnia. W tej chwili wszystko wskazuje na to, że gala zostanie zorganizowana w Teksasie. Portal ringpolska.pl zdradza, że stawką może być prawo do walki o mistrzostwo świata z Jermallem Charlo.
Munguia ma zaledwie 24 lata, ale już stoczył 36 zawodowych walk. Wszystkie wygrał, a zdecydowaną większość z nich przed czasem. Wcześniej walczył w kategorii junior średniej i był mistrzem w organizacji WBO.
To już pewne! Będą dwie walki gigantów boksu. W tle setki milionów dolarów >>
Artur Szpilka sprawdził swojego promotora. Rozczarował się w kwestii testów antydopingowych >>