Wszyscy zaczęli się martwić, gdy po sieci zaczęły krążyć plotki, że Virgil Hunter trafił do szpitala. Długo nie było żadnych informacji i dopiero później rodzina opublikowała oficjalne oświadczenie. Bliscy potwierdzają, że słynny trener bokserski jest pod opieką lekarzy, ale nie chcą zdradzać zbyt wiele.
- Z radością informujemy, że jego stan zdrowia z każdym dniem się polepsza. Doceniamy wszystkie myśli i modlitwy, ale prosimy o poszanowanie prywatności w trakcie jego powrotu do zdrowia. Od tej chwili nie będzie kolejnych oświadczeń do momentu, aż wyzdrowieje - czytamy w komunikacie rodziny.
Na razie nie wiadomo, co się wydarzyło, ani kiedy Hunter wróci do pracy. To z kolei komplikuje sytuację Andrzeja Fonfary. Polski pięściarz z tym szkoleniowcem współpracuje od września 2016 roku. Niedawno 30-latek ogłosił, że 16 czerwca będzie walczył w Warszawie.
Do walki "Polskiego Księcia" zostało jeszcze trochę czasu. Pozostaje wierzyć, że Hunter szybko wróci do zdrowia, dzięki czemu nasz rodak w spokoju przygotuje się do kolejnej walki.
ZOBACZ WIDEO Hertha odwróciła losy meczu. Hamburger SV nad przepaścią [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 3]