W nocy z soboty na niedzielę, w hali T-Mobile Arena w Las Vegas, odbędzie się jedna z najbardziej wyczekiwanych walk ostatnich lat w zawodowym boksie. Wielki mistrz wagi średniej Giennadij Gołowkin (37-0, 33 KO) przystąpi do obrony mistrzowskich pasów WBC, WBA, IBF i IBO przeciwko meksykańskiej gwieździe boksu, Saulowi Alvarezowi (49-1-1, 34 KO). Podczas oficjalnego ważenia Kazach i "Canelo" zaprezentowali kapitalną formę fizyczną, osiągając solidarnie 72,6 kg, czyli górny limit tej dywizji wagowej.
W obozach obu zawodników panuje i wielki optymizm i profesjonalizm. Chwilę po zejściu z wagi obaj błyskawicznie nawadniali swoje organizmy. Przewiduje się, że w dniu potyczki Latynos będzie o kilka kilogramów cięższy od króla nokautu z Karagandy.
Zapotrzebowanie na bokserskie starcie najlepszych zawodników świata w wadze średniej jest ogromne. Ceremonię na żywo w hali śledziło ponad 9 tysięcy widzów, a atmosfera była doprawdy kapitalna. Samą walkę obejrzy komplet ponad 20 tysięcy widzów. Bilety w przedziale cenowym wahającym się od 300 do 5000 dolarów rozeszły się w zaledwie 48 godzin.
W komputerowym rankingu BoxRec Alvarez uznawany jest za najlepszego boksera świata, podczas gdy "GGG" zajmuje 6. miejsce. Fachowcy opowiadają się jednak głównie za bombardierem z Karagandy, który słynie z potwornej siły swoich pięści. Gołowkin pozostaje niepokonany wśród profesjonalistów, podczas gdy Alvarez w 2013 roku przegrał z Floydem Mayweatherem Juniorem. Od tego czasu zanotował siedem kolejnych triumfów.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: partnerka Krychowiaka bryluje w Anglii