Ambitne plany Artura Szpilki w lipcu zostały brutalnie zweryfikowane. Pięściarz z Wieliczki zapowiadał kolejny atak na mistrzostwo świata, ale wybił mu to z głowy Adam Kownacki. Rodak "Szpili" wygrał przed czasem i dziś to on mierzy wysoko.
Szpilka długo był załamany. Ograniczył aktywność w sieci, nie udzielał wywiadów, a w mediach krążyły plotki, że niebawem możemy go zobaczyć w MMA. 28-latek w końcu zabrał głos i przyznaje, że rozważał zawieszenie rękawic na kołku.
- To prawda, chciałem skończyć boksować. Minęło trochę czasu i uznałem, że tak byłoby najłatwiej, a ja nie chcę takich rozwiązań. Boks, to obok Kamili i moich psów, moje życie. Ten sport pokazał mi dobre i złe strony. Nie skończę teraz walczyć - opowiada bokser w "Przeglądzie Sportowym".
Pięściarz z Wieliczki spotkał się nawet z Martinem Lewandowskim, co jeszcze bardziej rozbudziło plotki o przenosinach do KSW. Na rozmowach z szefem polskiej federacji się skończyło. Na razie takiego tematu nie ma.
ZOBACZ WIDEO Aleksander Doba przepłynął Atlantyk kajakiem. "Bo ja jestem ciekawy życia!"
- Wracam jako pięściarz, to mój sport. Nie zamykam sobie drogi do KSW. Może kiedyś w przyszłości? Spotkałem się z Martinem Lewandowskim, współwłaścicielem tej federacji. Fajny gość, ale teraz nie biorę pod uwagę MMA. Chcę założyć rękawice bokserskie i robić swoje, żeby w przyszłości wejść znowu do ringu z Kownackim - zapowiada.
"Szpila" zdradził jeszcze dwie ciekawe informacje. Od dłuższego czasu miał problemy z ręką i poddał się operacji, którą wykonał lekarz dobrze znany Robertowi Kubicy. W dodatku cudem uniknął tragedii, bo opuścił USA tuż przed nadejściem huraganu Irma.
- Trafiłem na stół operacyjny w Carolina Medical Center i zajął się mną lekarz, który składał Roberta Kubicę. Profesor akurat gościł w Polsce i zgodził się mną zająć. Teraz czekam na powrót do pełnej sprawności. Wcześniej wyjechałem z Teksasu do Polski. Dwa tygodnie później moi koledzy potracili całe majątki po huraganie. To miejsce, w którym mieszkałem, też zalało. Gdybym tam został, mogłoby być różnie. Mam dużo szczęścia w tym wszystkim - zdradza.
Jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie, to Szpilka wróci do ringu w grudniu. Ma walczyć z Krzysztofem Zimnochem, ale zapowiedział, że jeżeli ręka nie będzie w pełni sprawna, to powrót odłoży w czasie.