Pojedynek Daniela Dubois (22-2, 21 KO) z Josephem Parkerem (36-3, 24 KO) miał być co-main eventem gali "The Last Crescendo" w Rijadzie. Niestety choroba Brytyjczyka sprawiła, że w ostatniej chwili Parker musiał zmierzyć się z innym rywalem. Dubois musiał obejść się smakiem, tracąc szansę na występ podczas jednej z najlepszych gal w historii boksu zawodowego.
Mimo tego Dubois może wkrótce stanąć przed szansą na wielki pojedynek. Frank Warren w rozmowie z BBC ujawnił, że rozważa dwóch możliwych przeciwników. W obu przypadkach chodzi o rewanże, które z pewnością przyciągnęłyby uwagę kibiców na całym świecie.
- Musimy przemyśleć następny ruch. Myślę, że może to być walka z Usykiem o wszystkie cztery pasy albo starcie z Anthonym Joshuą. Decyzję podejmiemy w ciągu tygodnia - powiedział Warren. - Ważne jest, aby wszyscy członkowie zespołu wyrazili swoje zdanie, ale ostateczna decyzja należy do Daniela. To on wychodzi do ringu, więc jego wybór jest kluczowy - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazda KSW rozbawiła fanów. Film to hit sieci
Daniel Dubois i Ołeksandr Usyk (23-0, 14 KO) walczyli już w sierpniu 2023 roku. Wówczas 38-letni Ukrainiec wygrał przez techniczny nokaut w dziewiątej rundzie. Warto jednak przypomnieć, że Usyk przez długi czas był wtedy niezdolny do walki. Mimo to sędzia nie wyliczył Ukraińca, a jedynie zarządził przerwę po domniemanym ciosie poniżej pasa.
Należy również wspomnieć, że Dubois został promowany na mistrza IBF w wadze ciężkiej po tym, jak Usyk zwakował pas w czerwcu, krótko po pokonaniu Tysona Fury'ego i zdobyciu tytułu niekwestionowanego mistrza świata. Następnie Dubois obronił tytuł w walce z Anthonym Joshuą (28-4, 25 KO), którego efektownie znokautował.
Kolejna obrona pasa IBF miała odbyć się w starciu z Parkerem, jednak plany pokrzyżowała choroba. Frank Warren podkreślił, że sytuacja ta mocno wpłynęła na jego podopiecznego.
- Daniel jest bardzo przygnębiony i rozczarowany. Czuje, że jego moment został mu odebrany. To zdarzyło się w najgorszym możliwym momencie, kosztując go wiele pieniędzy. Również fani stracili okazję, by zobaczyć świetne widowisko - zakończył promotor.