Na ten pojedynek zapowiadało się od dłuższego czasu. We wrześniu ogłoszono, że prawie wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Do konfrontacji Tysona Fury'ego z Ołeksandra Usyka ma dojść 23 grudnia lub w styczniu przyszłego roku.
Wcześniej (23 października) pierwszy z wymienionych zmierzy się jeszcze z zawodnikiem MMA, Francisem Ngannou. Dziennikarze nie mają wątpliwości, że w ciągu kilku tygodni 35-latek zarobi prawdziwą fortunę.
Głos w tej sprawie zabrał znany promotor. Suma, jaką podał Eddie Hearn w rozmowie z "iFL TV" naprawdę robi wrażenie.
- Powiedziałbym, że za walki z Ngannou i Usykiem zainkasuje trochę ponad 100 milionów. Prawdopodobnie będzie to 30 milionów i 70 lub 80 milionów - ze słów Hearna wynika, że Fury może liczyć na większe wynagrodzenie za starcie z Usykiem.
Hearn nie wykluczył również, że niezależnie od rozstrzygnięcia nadchodzącej walki, organizatorzy planują rewanżową walkę Fury'ego z Usykiem. Ich pierwsza konfrontacja odbędzie się w Arabii Saudyjskiej. Stawką będą tytuły WBC, WBA, WBO oraz IBF.
ZOBACZ WIDEO: "Jestem rozgoryczony". Mateusz Gamrot szczerze po walce z Rafaelem Fizievem
Czytaj więcej:
Przerażająca kontuzja. Pięściarz przestał widzieć na jedno oko
Popis Laury Grzyb. Polka obroniła tytuł mistrzyni Europy